EURO 2008 - GRUPA A

Witam wszystkich w grupie A prestiżowego turnieju Mistrzostw Europy. Mam nadzieję, że wszystkie mecze zostaną rozegrane bezproblemowo. Jak zawsze opisy obowiązkowe, mile widziane bramki lub skróty meczów. W razie jakiś pytań czy uwag do tematu, zapraszam na [link widoczny dla zalogowanych]

Zanim zaczniesz grać, zapoznaj się koniecznie z:

Szwajcaria - machel [link widoczny dla zalogowanych]

Czechy - dzidzi [link widoczny dla zalogowanych]

Portugalia - Leszczu [link widoczny dla zalogowanych]

Turcja - tom21 [link widoczny dla zalogowanych]

	Kod:
	Zawodnik Mecze W R P + - Bilans Pkt 1. Leszczu 3 2 1 0 8 4 +4 7 AWANS! 2. machel 3 2 0 1 4 5 -1 6 AWANS! 3. tom21 3 1 1 1 3 3 +1 4 4. dzidzi 3 0 0 3 4 7 -3 0

machel 3-2 dzidzi

Leszczu 2-2 tom21

machel 0-3 Leszczu

dzidzi 0-1 tom21

machel 1-0 tom21

dzidzi 2-3 Leszczu

TERMIN ROZEGRANIA WSZYSTKICH MECZY ZOSTAJE ZMIENIONY. ORGANIZATOR ODSTĘPUJE OD ROZGRYWANIA MECZY CO KOLEJKĘ. W ZAMIAN STOSUJE SIĘ TERMIN ŁĄCZNY CZYLI 6 dni.

TERMIN ROZEGRANIA WSZYSTKICH MECZY GRUPOWYCH to 8.12.2007r. JEŻELI GRACZ NIE WYPEŁNI TEGO TERMINU. ZOSTANIE PRZEZ ORGANIZATORA SPORZĄDZONY WNIOSEK O UMIESZCZENIE GO NA CZARNEJ LIŚCIE GRACZY

Ostatnio zmieniony przez Leszczu dnia Czw 18:20, 06 Gru 2007, w całości zmieniany 17 razy

Leszczu - dzidzi

-----------------------------------------3:2
Początek spotkania wyśmienity dla Portugalczyków. Wrzutka Figo wprost na głowę Deco, który pewnym strzałem strzela pierwszą bramkę Euro 2008! Później raczej ataki Czechów, jednak jakoś ani wysocy Koller, ani Lokvenc nie mogli wygrać pojedynków główkowych z dobrze dysponowanymi Meirą i Carvalho. Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 1:0. Statystyki pokazują liczbę strzałów: 6:3 na korzyść Portugalii, jednak mogą one być w tym wypadku nieco omylne, gdyż tak naprawdę mecz był wyrównany, chociaż świetnych okazji było jak na lekarstwo. Druga połowa to znowu wystrzał Portugalii. Chociaż tym razem kibice musieli czekać 15 minut od gwizdka rozpoczynającego pierwszą połowę, ten gol ożywił Czechów i można powiedzieć, że dobrze się stało. A to dlatego, że po kolejnych 15 minutach strzelili gola kontaktowego, a po kolejnych 5 udało im się wyrównać. Portugalczycy jednak się nie poddawali, ruszyli do przodu, osiągając przewagę w środku pola. Dzięki temu 4 minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziego, Deco zrewanżował się Luisowi Figo za podanie przy 1. golu, znakomicie obsługując kolegę z reprezentacji. Jak można się domyślić, doświadczony gracz nie miał problemów z pokonaniem Petra Cecha i dzięki tej bramce Portugalia zdobywa 3 punkty i zostaje pierwszym liderem grupy A.

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Leszczu - tom21

-----------------------------------------2:2
Początek bardzo dobry. Około 20 minuty Deco z dystansu pokonuje Rustu... W miarę uspokoiłem grę, w pierwszej połowie miałem przewagę. Zakończyło się to drugim golem, tym razem strzelał Nuno Gomes. Dopiero w 2. połowie dał o sobie znać brak Ricardo, Ronaldo i Meiry... W 45. minucie gol kontaktowy dla toma... Już jest loss time, tom wchodzi w formacje, coś tam zmienia, wrzutka na 16 metr, tam jakiś łysy podaje w kierunku mojej bramki, tam obrońca wybija na 30 metr, tam jakiś kolejny łysol przerzuca na lewe skrzydło, strzał, mój gk odbija i Turek wbiga do pustej bramki... Warto podkreślić, że 1szy gol dla toma też wpadł po dobitce zagubiony

No niestety, bramkarz zawalił mi mecz można powiedzieć, teraz będzie ciężko...
Dzięki za mecz...

Ostatnio zmieniony przez Leszczu dnia Śro 17:31, 05 Gru 2007, w całości zmieniany 5 razy

dzidzi-tom21 0:1

Bramka stracona w loss time po ładnej wrzutce Toma.W meczu lekka przewaga moja...

dzięki za mecz,powodzenia..

machel 3-2 dzidzi

	machel napisał:
	machel 3-2 dzidzi

No i znowu to samo...Zastanawia mnie sens takiego forum i takich wpisów. Może wysyłajmy sobie wyniki na GG? Albo mailem? Tak ciężko napisać kilka zdań? Nawet może być "po polskiemu". Skoro są to finały to róbcie opisy jak na finalistów przystało. Doceńcie pracę innych i zróbcie jakiś własny pozytywny wkład w te forum. A nie tylko czekacie na gotowe i ładnie podane...ehhh

P.S. Twój opis dzidzi też mógłby być treściwszy...

Leszczu - machel

-----------------------------------------3:0
Mimo, że z powodu zatrucia Deco, Cavalho i Nuno Gomes nie mogli zagrać, skład Portugalii przed meczem prezentował się dużo lepiej niż Szwajcarów. Już na początku inicjatywę przejęli Portugalczycy, co udowodnili golem w 8. minucie. Prawym skrzydłem pobiegł Miguel, ustawiony na def. pomocy, dośrodkował piłkę wprost na głowę niekrytego Luisa Figo, a ten strzałem głową w krótki róg pokonał bramkarza Szwajcarów. Do przerwy nie działo się wiele, ale warto odnotować niewykorzystaną sytuację sam na sam z 45. minuty, przy której fatalnie najpierw zachował się obrońca Szwajcarów, a następnie Hugo Almeida. Po pierwszej części gry wynik 1:0, w strzałach 4:4. Druga połowa to od razu fatalne wykończenie akcji Almeidy, ale trener Portugalczyków trochę na niego pokrzyczał, grożąc zdjęciem go z boiska i... poskutkowało. W 50. minucie, co prawda na raty, strzelił gola i Portugalia w 3. meczu turnieju, 3. raz wychodziła na dwubramkowe prowadzenie. Jak wiemy z wcześniejszych opisów, 2 razy przeciwnikom udało się wyrównywać. Tym razem, bojąc się podobnego scenariusza, Portugalczycy cofnęli się do defensywy, nie stosując pressingu, ale wyczekując rywali na swojej połowie. Skutkiem tego były 2 żółte kartki dla ofensywnych pomocników - C. Ronaldo oraz Quaresmy. Szwajcarzy nie stwarzali dzięki temu klarownych sytuacji, a po rzucie rożnym w 87. minucie, C.Ronaldo głową ustalił wynik meczu i Portugalczycy pod wodzą Leszcza przechodzą do ćwierćfinału Euro 2008 brawo

strzelcy: [link widoczny dla zalogowanych]

machel 1-0 tom21

Dobry mecz z dużą ilością niewykorzystanych okazji. Szybko strzelona przez Szwajcarów bramka ustawiła spotkanie, Turcy musieli atakować, Szwajcarzy za to starali się jak najdłużej utrzymać przy piłce. Okazało się, że pierwsza bramka była również ostatnią i końcowy wynik jest korzystny dla Frei'a i spółki. Kibice szaleją, łuuuu. Szwajcaria wciąż pewnie kroczy po upragniony puchar, mimo jednej niegroźnej wpadki. W końcu nie można stale wygrywać radosny

.