Faza Pucharowa [LM]

__________

____

__________Witam w rozgrywkach Pucharowych Ligi Mistrzów!

Formuła Ligi Mistrzów została wprowadzona po raz pierwszy w sezonie 1992/93, zastępując Puchar Mistrzów. Zasady rozgrywek były wielokrotnie zmieniane, co jednak nigdy nie zmniejszyło ich prestiżu – wręcz przeciwnie.
Przed rozpoczęciem edycji 1992/1993 zmieniono ich oficjalną nazwę na Liga Mistrzów, gruntowanie przy tym reformując ich formułę, przez co rywalizacja prowadzona pod tym szyldem stała się najbardziej prestiżowym i komercyjnym przedsięwzięciem piłkarskim na świecie. W kolejnych sezonach powiększono liczbę uczestniczących w nim drużyn z 8 - przez 16 (od 1994/1995) i 24 (od 1997/1998) - do 32 (od 1999/2000), dopuszczając do udziału nie tylko mistrzów poszczególnych krajów, ale - w przypadku najsilniejszych federacji - również drużyny zajmujące drugie, trzecie, a nawet czwarte miejsca w końcowej tabeli najwyższego szczebla ligowego. Stworzono w ten sposób turniej w którym rywalizują najlepsze drużyny europejskie, a niejednokrotnie na świecie.

Liga Mistrzów to dzisiaj już nie tylko prestiżowe rozgrywki o tytuł najlepszej klubowej drużyny w Europie. To wielkie, komercyjne, ekonomiczne przedsięwzięcie nieustannie zwiększające poziom budżetów klubów w niej startujących. Przedsięwzięcie pompujące coraz większe pieniądze płynące szerokim strumieniem w biznesie zwanym „piłka nożna”. Przedsięwzięcie z każdym rokiem zwiększającym liczbę milionerów kopiących piłkę. Ani się obejrzymy, a pula nagród w turnieju przekroczy niewyobrażalne miliard euro. Jeszcze chwilka.
Zdobycie trofeum Ligi Mistrzów jest uważane za największe klubowe wyróżnienie w tej dziedzinie sportu w Europie i cieszy się olbrzymim zainteresowaniem zarówno kibiców jak i mediów.

Gramy mecz i rewanż. W przypadku nierozstrzygnięcia się pojedynku, o zwycięstwie decyduje kolejny rozegrany mecz i ewentualna dogrywka i karne.
Bramki liczą się tak samo w pierwszym meczu jak i w rewanżu czyli jak będą np. takie wyniki: 3:1 i 3:5 to uznaję się taki dwumecz jako remisowy.

Powodzenia!

Cytat:

PARA 1:
KrecikGKS

-

michu
WYNIKI: 0:3 (WO), 0:3 (WO)
AWANS: michu

PARA 2:
bushmen

-

machel
WYNIKI: 2:0, 3:2
AWANS: bushmen

PARA 3:
rogas

-

Cobeer
WYNIKI: 3:2, 1:1
AWANS: rogas

PARA 4:
snake

-

andzi
WYNIKI: 3:1, 0:3
AWANS: andzi

PARA 5:
pudel88

-

michal697
WYNIKI: 1:3, 3:1, 2:2 (p.d 3:3, p.k 5:4)
AWANS: pudel88

PARA 6:
kostek

-

wasiak
WYNIKI: 0:3 (WO), 0:3 (WO)
AWANS: wasiak

PARA 7:
Iras

-

Inko
WYNIKI: 2:4, 3:6
AWANS: Inko

PARA 8:
Piotrek89

-

kemocik
WYNIKI: 1:0, 0:5
AWANS: kemocik

Macie czas do 20 Lutego do godziny 23.59!

	Cytat:
	PARA 1: andzi - rogas WYNIKI: 2:1, 1:2, 3:2 AWANS: andzi PARA 2: kemocik - bushmen WYNIKI: 1:1, 5:2 AWANS: kemocik PARA 3: wasiak - michu WYNIKI: 0:0, 3:2 AWANS: wasiak PARA 4: Inko - pudel88 WYNIKI: 2:2, 5:3 AWANS: Inko

Macie czas do 24 Lutego do godziny 16.00!

	Cytat:
	PARA 1: kemocik - Inko WYNIKI: 2:3, 1:0, 5:1 AWANS: kemocik PARA 2: andzi - wasiak WYNIKI: 1:1, 1:1, 1:2 AWANS: wasiak

Macie czas do 26 Lutego do godziny 16.00!

Ostatnio zmieniony przez Przemas dnia Pon 9:42, 25 Lut 2008, w całości zmieniany 20 razy

Bushmen (Fc Barca) 2-0 Machel (Inter)
Bushmen (Fc Barca) 3-2 Machel (Inter)
Awans:Bushmen
Mecze raczej wyrównane, Eto w obu meczach miał czerwoną strzałkę. Razem z Ronaldinho szalał na boisku, co głównie zawazyło na wyniku dwumeczu. W drugim meczu Machel prowadził juz 2-0 a taki wynik dawał dogrywkę, jednak po zmianie stron obudził sie Etoo i zaliczył hat-tricka. Dzięki za dobre mecze.

Witam. Jako, że mam obecnie ferie to tak się złożyło, że wyjeżdżam akurat jutro na tydzień. Wracam w sobotę dopiero. Jeżeli dziś, ani jutro do około 12, nie uda mi się złapać mojego rywala to czy jest szansa aby mi przedłużyć termin o cztery dni, do 24 lutego - tj. niedziela?

Pozdrawiam,
kostek.

Nie, aż o 4 dni terminu nie będę przedłużał.

rogas 3-2 Cobeer

Po stracie punktów w lidze chciałem ten mecz za wszelka cenę wygrać i pokazać kto tu rządzi lool

. Trzeba jeszcze zaznaczyć że rywal w tym meczu zagrał dość defensywnie, a ja standardowo 4-3-3 z dwoma pomocnikami ofensywnie. Wracając do meczu to początek fatalny w moim wykonaniu, w skrócie mówiąc 5 minuta ładny strzał Chevanton'a i 0-1, ale mówię sobie jedna bramka to nic nie znaczy, ale przestałem tak myśleć jak minęła 17 minuta bo drugi raz na listę strzelców wpisuje sie zdobywca poprzedniej bramki i to już był szok. Do 40 minuty nic nie zmieniałem, potem widząc że nic nie idzie, postanowiłem zagrać bardzo ofensywnie, ryzykowałem tym że Cobeer w każdej akcji mógł być groźny bo grałem trzema na obronie. Zmiana taktyki się opłaciła, bo w 42 minucie trafiam bramkę kontaktową i trochę odetchłem. W 45 minucie coś pięknego Robinho włączyć 6 bieg i dośrodkowanie a tam chyba RvN nie daje szans i mamy 2-2 koniec. Druga połowa już nieco nudniejsza wydaje mi się że kontrolowałem grę, no ale było trzeba uważać na groźne kontry przeciwnika. Nie pamiętam dokładnie która to była minuta, ale ok. 65 trzecia i ostatnia bramkę trafia niezawodny RvN. Do końca nerwówka, ale trzy punkty wywozi Real. W strzałach na koniec 13-5.

rogas 1-1 Cobeer

Mecz ten zaczęliśmy tak jak kończyliśmy poprzedni. Od początku to ja zacząłem atakować co dało mi w 15 minucie bramkę. Wtenczas rywal, wchodzi w taktykę i zmienia formacje już na bardziej ofensywną, ale w jego grze nic sie nie zmienia, nadal kontrolowałem przebieg gry. Dużo marnuje sytuacji, na koniec pierwszej połowy w strzałach chyba 9-1 dla mnie. Druga część spotkania zaczyna sie od tego że Cobeer daje już wszystko na jedna kartę i prawie że wszystkimi atakuje. Nadal to nic nie daje, bo mam parę dogodnych sytuacji, ale nic nie chciało wpaść. Po paru chwilach inicjatywę przejmuje trener Sevilli i to teraz on próbuje coś namieszać, dobra sytuacje, ale jakieś fatum i piłka nie chciała wpaść do siatki. Kiedyś to musiało się stać i w 85 minucie zrobiło się 1-1, a do 3 meczu brakowała 1 bramka, mieli sytuację w samej końcówce ale na posterunku J. Dudek. W strzałach na koniec 14-5.

Dzięki za mecze pełnych emocji radosny

Ostatnio zmieniony przez rogas dnia Pon 1:20, 18 Lut 2008, w całości zmieniany 4 razy

Od siebie mogę dodać, że tak samo jak rogas tak i ja po 17 minutach pierwszego meczu byłem w szoku. Liczyłem na ostre lanie, a tu proszę... Do tego piękny gol Chevantona (przewrotka będzie na YouTube Wink

) Zagrałem baardzo defensywnie, ale jak mogłem zagrać "otwarcie" przeciwko Realowi? Gdyby rogas nie wyrównał w 3 minuty to może by to inaczej wyglądało. A tak awans dla zdecydownie lepszego.

Pozdro i do następnego!!

kemocik (ARSENAL) 0 - 1 (BARCELONA) Piotrek89
W tym meczu Piotrek cisnął strasznie - moja taktyka, którą wygrałem ostatniego Expressa w ogóle się nie sprawdziła. Oddał chyba ze 20 strzałów, ale na szczęście bronił Lehmann i wyciągnął parę niewiarygodnych piłek (; Kilka razy Piotrek nabrał się na wyjścia bramkarza i strzelał po ziemii, kiedy bramkarz już stał w miejscu. Naprawdę ładnie przyfarciłem zdzier

kemocik (ARSENAL) 5 - 0 (BARCELONA) Piotrek89
Drugi mecz zacząłem taką samą taktyką, jednak po bardziej wyrównanych 30 minutach pojawił się LOST. W związku z tym, że moja gra nadal nie przynosiła bramek, postanowiłem zmienieć taktykę. Chwilę pomyślałem i decyzja padła na jedną z tych którymi kiedyś grałem (343B). Okazała się najlepszym wyjściem naprzeciw formacji Piotrka (; Udawało się rozbijać jego ataki, a przy okazji zacząłem wypracowywać sytuacje. Niedługo musiałem czekać aż wrzutka z lewej strony została zamieniona na pięknego gola z woleja (; (jest w linku niżej). Później wykazałem się wysoką skutecznością i klepnąłem jeszcze 4 brameczki (;
Strzałów miałem chyba maksimum 10 ;D

Oto dwie brameczki z tego (drugiego) meczu: [link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam.

Para 5

O Jah! co to była za wojna, ale po kolei:

mecz nr1

pudel88 (Chelsea) 1:3 (Liverpool) michal697

Bardzo źle zagrałem w tym meczu. Nie mogłem się jakoś skoncentrować, przez co popełniałem beznadziejne błędy (wymiana podań między dwoma obrońcami w moim polu karnym) czego rezultatem były tracone bramki. Szczerze mówiąc po tym meczu wątpiłem w awans.

mecz nr2

michal697 (Liverpool) 1:3 (Chelsea) pudel88

Tym razem zagrałem o niebo lepiej. Nie popełniałem już błędów. Prowadziłem 1:0, jednak po tym jak rywal wyrównał, po raz kolejny zacząłem wątpić. Postanowiłem się nie załamywać i walczyć. Opłaciło się, a bramkę na 3:1 zdobywam w doliczonym czasie.

mecz nr3

pudel88 (Chelsea) 2:2 (Liverpool) michal697
po dogrywce 3:3
karne 5:4

Najbardziej wyrównany mecz. To michal697 bodaj trzykrotnie wychodził na prowadzenie, za każdym razem udawało mi się wyrównać (bramkę na 2:2 dającą dogrywkę strzelam po raz kolejny w doliczonym czasie). Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia więc konieczne były karne. Znów moja wiara i wola walki została wystawiona na próbę, gdyż nie wykorzystuje pierwszej próby, następne już bezbłędne. Rywal myli się w czwartej i szóstej serii, dzięki czemu mogę cieszyć się z awansu.

Dzięki wielkie za meczyki.

P.S. Sorry za dosyć chaotyczne opisy, ale cały czas jestem pod wrażeniem tego co się działo i z lekka niewyspany, co również utrudnia pisanie Wink

snake

3:1

andzi

Dominacja snake'a, utrzymywał się dłużej przy piłce, oddawał więcej strzałów. Jego Inter świetnie grał taktycznie, łapiąc mnie kilka razy na spalonym. Ja czasem zaatakowałem, ale jak już do tego doszło to było groźnie. Już na początku mogłem wyjść na prowadzenie, ale Crespo zamiast uderzyć z pierwszej wolał pobiec z piłką w boczną siatkę. Za to snake nie marnuje swojej sytuacji i wychodzi na prowadzenie. Chwilę później wyrównuje, ale snake natychmiast odpowiedział kolejnym trafieniem. W 2 połowie miałem szansę wyrównać, ale najpierw Ibrahimovic trafia w słupek, a przy dobitce Suazo futbolówka znowu trafia w słupek. W końcu snake trafia kolejną bramkę. Wg mnie mecz powinien się zakończyć wynikiem 6:3 zagubiony

Dodam też, że zawodnicy przeciwnika mieli bardzo dobre formy, zaś moi nie bardzo.

andzi

3:0

snake

Tym razem mecz był juz bardziej wyrównany. W 6 minucie Ibrahimovic daje mi prowadzenie. To była jedyna bramka w tej części spotkania, chodź każda z drużyn miała szansę na bramkę. Na początku drugiej połowy Adriano strzela bramkę na 2:0. W 63 minucie Zlatan zdobywa swoją drugą bramkę. I znowu ta sama sytuacja co w pierwszej połowie - obie drużyny miały szansę na gola, ale nic nie wpada. W końcówce snake przycisnął mnie do własnej bramki, ale udaje mi się zwycięsko wyjść z tego pojedynku.

Dzięki za mecze.

Proszę o jakieś wyjaśnienia w sprawie meczów: Inko - Iras i KrecikGKS - michu.

Inko 4:2 Iras

Inko 6:3 Iras

Oba mecz grane na ostych lagach, Iras twierdzi ze to ja lagowałem ( bo nie mam neta z NASA tak jak on ), obaj mielismy takie same warunki wiec nie wiem ocb szczęśliwy

Wygrane raczej zasłużone. Dzieki

Ostatnio zmieniony przez Inko dnia Śro 22:47, 20 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

	inko napisał:
	obaj mielismy takie same warunki wiec nie wiem ocb

Z Matim też miałeś takie same warunki, a jednak się żaliłeś, więc to ja się pytam ocb? Wink

Jak już pisałem w off-topie z krecikiem zero kontaktu , pisałem do niego kilka razy nawet kiedy był dostępny i nic.

michu - KrecikGKS, daje Wam czas do dzisiaj do 23.59, ponieważ i tak czekamy jeszcze na wszystkie grupy Pucharu UEFA.

Pisałem przed chwilą do krecika i nadal NIC, wątpie czy znajdzie czas chociaż odezwać się na gg wink

1/4 finału!

kemocik

-

bushmen

Nareszcie jakieś pojedynki w we2002 wywołały we mnie większe emocje (; (czytaj: od wygranej w zeszłym sezonie ligi IO - tylko że to przegrany mecz Irasa dał mi sporo radochy ;p). Podszedłem do nich naprawdę skoncentrowany.

Pierwszy mecz:
Spotkanie to wyglądało jak pojedynek robotów WE2002 - właściwie bezbłędna gra z obu stron. Na początku miałem minimalną przewagę, ale jednak robot nie zadziałał, źle ustawiona pułapka offside'owa i Henry się nie myli (0-1). Później znowu robotyka się uruchomiła z obu stron [; Jakoś koło 80 minuty wyrównuje ładnym strzałem z dystansu Fabregas (1-1) Chyba w tym meczu (jeszcze wcześniej) Ronaldinho strzelił w słupek z wolnego.
WYNIK: 1-1 (w strzałach: 10-7)

Drugi mecz:
Tutaj zacząłem naprawdę mocno- wyszedłem na trzybramkowe prowadzenie po kolejnym golu Fabregasa z narożnika pola karnego (1-0), Clichy'ego, który przyłączył się do akcji ofensywnej, pięknie zwiódł obrońcę i uderzył z około 18 metrów w długi róg (2-0) i chyba golu Rosickiego, który prowadząc piłkę kopnął ją tak, że przeniknęła przez nogę obrońcy (chyba Marqueza) i wykorzystał sam na sam (3-0). Później bushmen wziął się za odrabianie strat i wykorzystał najlepsze, co mógł - robota Etoo + czerwona strzałka [; Po prostu przenikał, przepychał największych obrońców, ale na szczęście mój sposób obrony daje asekurację i w końcu kiedyś kończył rajdy zdzier

Barcelonie udało się wyjść na niebezpieczną odległość po golach Etoo (3-2) i Henry'ego (3-2) (chyba w takiej kolejności zdzier

). Na szczęście mam Fabregasa - rykoszet po strzale z dystansu i 4-2. Pod koniec w zamieszaniu Van Persie i 5-2.
WYNIK: 5-2 (w strzałach: 14-8 )

Dzięki bushmen za dwumecz - naprawdę takie równe mecze chciałbym grać z każdym (; [najlepiej jeszcze je wygrywać ;p)
Bałem się tej Barcelony (jeszcze do tego grał nią bushmen), na szczęście Lehmann i młodsi koledzy potrafią walczyć nawet z tyloma robotami na boisku ;p

Pozdrawiam.

Ostatnio zmieniony przez kemocik dnia Pią 21:12, 22 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

1/4 finału

rogas

1:2

andzi

Za bardzo nie pamiętam coś się wydarzyło podczas tego meczu. Wiem natomiast, że mecz był wyrównany. Prowadziłem 2:0, ale w ostatniej akcji rogas strzela bramkę Gutim. Jak dla mnie powinien paść remis.

andzi

1:2

rogas

Mecz, także wyrównany, jednakże sądzę, że miałem wystarczająco dużo sytuacji, żeby wygrać ten mecz.

rogas

2:3

andzi

Mecz maskra. Już z początku zwątpiłem - obaj bramkarze mieli białe strzałki w dół. Mecz toczony pod dyktando rogasia. Do 78 minuty prowadził 2:0, bo strzałem z nożyc Crespo daje kontaktową bramkę Interowi. Loss Time i jest 2:2 (nie wiem kto strzelił). To jednak nie koniec. Ostatnia akcja meczu, rogas wybija piłkę na aut. Zagrywam do Figo, ten szybko dochodzi do linii końcowej - dośrodkowanie - i GOL. Ibrahimovic bohaterem meczu. Muszę przyznać, że w decydującym meczu miałem wiele szczęścia. Rogas powinien go wygrać.

Dzięki za bardzo dobre mecze.

Inko 2:2 Pudel88

Dobry mecz i szybki mecz. Pudel z początku mnie zaskoczył dobrą grą w obronie i szybkimi kontrami, dzieki czemu szybko wyszedł na dwubramkowe prowadzenie.Pozniej jakby troche oddał mi inicjatywe ale ciężko było mi pokonać dobrze dysponowanego Cecha:/ W drugiej polowie praktycznie tylko ja atakowałem, ale bramkarz Chelsea spisywał sie swietnie. Na szczescie każdego w 82 minucie Messi pokonał Cecha, w 88 minucie Eto'o strzałem zza pola karnego strzelił drugiego gola dla Barcelony.

Inko 5:3 Pudel88

Tu już inna bajka. Od poczatku rzuciłem sie do ataku i szybko wyszedłem na dwubramkowe prowadzenie. Jednak Pudel szybko strzelił kontaktowego gola. Ok. 30 minuty Alex ( Chelsea ) dostaje czerwona kartke za faul na Deco. Po przerwie Henry oddaje strzał zza pola karnego i pokonuje Petra Cecha. I ponownie szybka odpowiedz Pudla, ktory za sprawa Ballacka pokonał VV. 70 minuta... Henry ponownie oddaje strzał zza pola karnego i ponownie pokonuje Golkipera Chelsea. 74 minuta i Ballack strzela gola na 4:3... Na szczescie w 80' Samuel Eto'o nie myli sie w sytuacji sam na sam z bramkarzem i ustala wynik na 5:3... W strzalach 23-9 dla mnie. Dzieki za mecz

1/4 finału

wasiak 0:0 michu

Mecz z poczatku wyrownany, lecz po parunastu minutach Arsenal zaczal groznie atakowac. Adebayor z glowki trafia w poprzeczke. Probowalem sie odgryzc kontratakami. Po jednym z nich Saha wychodzi sam na sam lecz swietnie broni Lehmann. Pozniej juz tylko Arsenal mial szanse, ktore byly dogodne do strzelenia bramki. Niestety dla Micha pilka nie chciala wpasc do mojej bramki.

Strzały 6:10

wasiak 3:2 michu

Do drugiego meczu przystapilem pelen obaw. Wiedzialem juz co potrafi Michu. Poczatek meczu zaczal sie fatalnie dla Micha. Fauluje Fabregasa, a ten doznaje kontuzji. Kluczowy zawodnik Arsenalu musial opuscic boisko. Z obu stron pojedyncze sytuacje i strzaly. Mecz zaczal robic sie troche nudny gdy nagle pilka w siatce za sprawa Rooneya. Kibice czerwonych diabłow szaleja. Michu szybko zmienia taktyke na bardziej ofensywna i po chwili zostaje skarcony za sprawa Sahy. Mamy 2:0 i kibice powoli zaczynaja myslec o polfinale. Michu stawia wszystko na jedna karte i daje ustawienie ''all offensive'' Zaczyna sie nacieranie Arsenalu. Po paru minutach mamy tego skutki gdy z glowki trafia Rosicky. 87 minuta... coraz blizej konca... rzut rozny dla Arsenalu. Mocna wrzutka i Eduardo pakuje pilke z 5 metrow. Kibice ManU nie wierza... mamy remis i wszystko zapowiada trzeci mecz. Zaczynam od polowy - podanie do Sahy - ten mija zawodnika Arsenalu, podaje do Rooneya, ten wychodzi na czysta pozycje i zostaje skoszony w polu karnym przez Clichego. 89 minuta i mamy rzut karny. Do jedenastki podchodzi Cristiano Ronaldo... Mocny strzal w lewe okienko i mamy 3:2 !! Slychac juz tylko kibicow ManU !! !!

Strzały 9:10

Dzieki za mecze

*****************************************************************************

1/2 finału

wasiak 1:1 Andzi

Bardzo wyrownany mecz. Pierwsza polowa to rozpoznanie przeciwnika. Duzo gornych pilek i niedokladnych zagran. Pierwsza skladna akcje udaje mi sie przeprowadzic w loss time i odrazu Rooney trafia do bramki. W drugiej polowie Andzi ostro zaatakowal i wyrownal za sprawa Adriano. Do konca wynik sie juz utrzymal i mielismy remis.

wasiak 1:1 Andzi

Drugi mecz pod kontrola ManU. Zaczyna sie fatalnie dla mnie, po pieknym strzale Vieiry z rzutu wolnego Inter obejmuje prowadzenie. Pozniej juz staram sie jak moge zeby wyrownac. Nic nie chcialo wejsc do bramki, wysylam do przodu coraz wiecej zawodnikow dajac im strzalki do przodu. W 90 min Rooney uderza w swiatlo bramki, bramkarz Interu ''wypluwa'' pilke a Giggs pakuje ja z najblizszej odlegosci. Giggs bohaterem ManU !! !! Czeka nas 3 najwazniejszy mecz.

Strzały 9:3

wasiak 2:1 Andzi

Byl to chyba najbardziej wyrownany i ciekawy mecz. Duzo strzalow z obu stron. Bardzo liczylem na zwyciestwo i mozliwosc gry w finale. Zaczyna sie swietnie - po strzale Cristiano Ronaldo pilka odnajduje droge do bramki. Pozniej probuje bardziej utrzymac wynik i msci sie to - Crespo doprowadza do wyrownania. Od 70 minuty mialem ogromne szczescie - Figo mial dwie stuprocentowe sytuacje, jedna lepsza od drugiej, ale marnuje je i Andzi musial doswiadczyc tego co doswiadczylo juz wielu graczy WEOL. Niewykorzystane sytuacje sie mszcza - Scholes dostaje pilke na 16 metrze - uderza i pilka od slupka wpada do bramki. Scholes bohaterem !! Manchester United w finale Ligi Mistrzów !! !!

dzieki za mecze

Ostatnio zmieniony przez wasiak dnia Nie 23:02, 24 Lut 2008, w całości zmieniany 7 razy

Ależ mogłem przyfarcić w 2 meczu, nic nie grałem, a wasiak dopiero w ostatniej akcji strzela bramkę ( na moje nieszczęście Cesar fatalnie się zachował) zdzier

. Powodzenia w finale radosny

.

[link widoczny dla zalogowanych]