GRUPA B

Marv - Totomix 1:4

Edit: Tabele uloze okolo 21. Zeby nie babrac sie w tym 6 razy niech kazdy rozgrywa mecze pozniej sie zobaczy kto nie osiagnal limitu 7 meczy. Ja juz je zaliczylem Wink

Mam nadzieje, ze reszta uczyni podobnie!

Leszczu - Kicek

1:2 (0:1)
W strzałach:
3-13
Mecz zdominowany przez Kicka i zasłużona wygrana

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kicek - Leszczu

1:1 (1:0)
Tutaj już wyrównany mecz, w 90 minucie zamiast przyjąć piłkę i uderzyć, strzeliłem z 1szej piłki. Byłby sam na sam...
W strzałach:
5-7

Dzięki za mecze, powodzenia radosny

Tabela zaktualizowana jutro poprawie terminarz!

Leszczu - szyma

3:0 (1:0)
W strzałach:
8-7 (do przerwy: 3-4)

szyma - Leszczu

1:0 (0:0)
W strzałach:
13-5 (do przerwy: 7-3)

W obu meczach przeważali zwycięzcy spotkań, więc sprawiedliwy podział punktów.
Dzięki za mecze, powodzenia radosny

szyma(Łotwa) 1-2 (Maroko)machel

szyma(Łotwa) 2-1 (Maroko)machel

Różnica drużyn mimo wszystko była spora, a mój bramkarz dwu krotnie wpuszczał piłki które po strzale odbijał do własnej bramki ;/ w drugim meczu za to strzeliłem idealne okienko może z niezbyt dużej odległości ale okno jak się patrzy zdzier

Dzięki za mecze

Został mi ostatni mecz zagram go kilka min po 0:00 z Kickiem mam nadzieję że to nie kłopot.

Ostatnio zmieniony przez szyma dnia Czw 0:12, 09 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz

Sorry za opóźnienie wink

machel nie wpisał meczy,które graliśmy dzisiaj rano z tego ta cała afera,bo ok.23 zagrałem z totomiXem a później mecze z szymą,z resztą informował o tym post wyzej,że zagramy ok.0.00. Pozdr.

_____________________________________________________

Kicek(Korea) 5 - 1 totomiX(Kostaryka)

Mecz wyrównany czego nie odzwierciedla wynik wink

Jego losy przesądziła kuriozalna druga bramka,w której to sędzia uznał gola gdy piłka była na górnej siatce zdzier

W tym meczu wszystko Koreańcom wychodziło.

Kicek(Korea) 0 - 2 machel(Maroko)

Przewaga machela i zasłużone zwycięstwo. Mimo tego też miałem swoje okazje. Było widać różnice drużyn. Maroko robiło co chciało :/ w strzałach chyba 6-8.

Kicek(Korea) 0 - 0 machel(Maroko)

Bardzo wyrównany mecz. Każdy z nas mógł przechylić szale zwycięstwa na swoją korzyść,jednak z tego co widać nikomu się to nie udało. machel obił mi m.in 2 słupki z tego co pamiętam.

Kicek(Korea) 3 - 1 szyma(Łotwa)

Mecz z moją przewagą co udokumentowałem trzema bramkami w 20 minut. Potem szyma próbował odrobić lecz bezskutecznie. w strzałach 13-5.

Kicek(Korea) 0 - 2 szyma(Łotwa)

W tym meczu dość szczęśliwa pierwsza bramka dla przeciwnika,który wykorzystuje błąd obrony zagubiony

Potem próbuje odrobić,ale sie nie udaje. A szyma dobija mnie w 89 minucie strzałem z rzutu wolnego.

____________________________________________
Dzięki za mecze i powodzenia dalej

Kicek Ułaskawiony!!!

radosny

No zdazyles i gratuluje grupie bo nikt nie zostal usuniety na czarna liste!! Prosze o narzucenie tempa ludzie!!!Zeby nie bylo zagrozen!

Ostatnio zmieniony przez Marv dnia Pią 8:52, 10 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz

HORROR !!!!!!!!!!

Kicek(Korea) 2 - 2 mati(Arabia)

Z tego co zauważyłem to Korea jest chyba lepszym zespołem,ale tylko w statystykach. Bo w grze na boisku piłkarze z Arabii robili co chcieli. W strzałach po 1 połowie 1-6 a w bramkach 0-1. Nie istniałem praktycznie w tym meczu. Jednak tuż po rozpoczęciu drugiej połowy strzelam bramke wyrównującą,a chwile później juz jest 2-1 dla mnie! Pewnie przeciwnik nie mógł w to uwierzyc,ale musiał się spieszyc bo czasu było coraz mniej. Ok.65 minutu dostaje czerwoną kartke :/ i daje formacje 5-4-1. Bronie się dzielnie do końca meczu....aż do loss time....rzut wolny dla matiego....Długo zwlekał z jego wykonaniem,ale chyba wiedział co robił bo wykonał go perfekcyjnie i strzela tym samym bramke na wyrównanie.
Z przebiegu całego to mati powinien zgarnąć 3 punkty,ale moge też powiedzieć równie dobrze,że straciłem 2 punkty. Rewanż.....

mati(Arabia) 3 - 4 Kicek(Korea)

Ajjj...co to był za mecz. Pierwsze minuty,jedna z pierwszych akcji i już czerwona kartka dla mnie za faul w polu karnym. A sędzie podyktował 11-stke,którą wykorzystuje mati. Już byłem lekko poddenerwowany i zacząłem grać na luzie. Zostawiłem z tyłu trzech obrońców i jednego bardziej wysuniętego i grałem dalej. Chwile później Arabia strzela na 2-0 i miałem myśli na wciśnięcie ESC,ale grałem dalej. Pod koniec pierwszej połowy dałem wszystkich na atak,a trzech obrońców ustawiłem prawie przy linii środkowej boiska. Ostatnia akcja i goool kontaktowy. Po przerwie grałem tak samo,jednak mati dobija mnie trzecim trafieniem,a raczej ja sam siebie. Bo mój obrońca wbiegł z piłką do bramki zły

Pomyślałem,że juz po meczu i grałem coraz bardziej na luzie i dla zabawy nie zwracając uwagi na wynik. Mati marnował coraz to dogodniejsze sytuacje,a ja strzelałem bramki. Ok.38 minuty trafiłem na 3-3 w co nie mogłem uwierzyć. Musiałem podjąć decyzje czy ryzykowac dalej czy dać 5-4-1....zaryzykowałem....loss time...rzut rozny....wrzutka...GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOLLLLLLLLLLL!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co za emocje,jakie szczęście !!!! Chwile po rozpoczęciu gry sędzie gwiżdże kończąc to dramatyczne spotkanie!!!! Ehhhh....

Z przebiegu dwóch meczów i moich czerwonych kartek moge powiedzieć,że mati powinien zgarnąć 6 punktów,jednak nie zachował do końca zimnej krwi i roztwonił przewage.Szczególnie w drugim meczu. Mi dopisało wreszcie szczęście z czego się ogromnie ciesze i o mały włos to ja mogłem byc posiadaczem kompletu punktów za dwumecz.

dzięki za bardzo ciekawe mecze i powodzenia dalej....

A tu wspomniana bramka w okienko z meczu z machelem [link widoczny dla zalogowanych]

Ostatnio zmieniony przez szyma dnia Czw 15:09, 09 Sie 2007, w całości zmieniany 3 razy

Kicek napisał:

HORROR !!!!!!!!!!

Kicek(Korea) 2 - 2 mati(Arabia)

Z tego co zauważyłem to Korea jest chyba lepszym zespołem,ale tylko w statystykach. Bo w grze na boisku piłkarze z Arabii robili co chcieli. W strzałach po 1 połowie 1-6 a w bramkach 0-1. Nie istniałem praktycznie w tym meczu. Jednak tuż po rozpoczęciu drugiej połowy strzelam bramke wyrównującą,a chwile później juz jest 2-1 dla mnie! Pewnie przeciwnik nie mógł w to uwierzyc,ale musiał się spieszyc bo czasu było coraz mniej. Ok.65 minutu dostaje czerwoną kartke :/ i daje formacje 5-4-1. Bronie się dzielnie do końca meczu....aż do loss time....rzut wolny dla matiego....Długo zwlekał z jego wykonaniem,ale chyba wiedział co robił bo wykonał go perfekcyjnie i strzela tym samym bramke na wyrównanie.
Z przebiegu całego to mati powinien zgarnąć 3 punkty,ale moge też powiedzieć równie dobrze,że straciłem 2 punkty. Rewanż.....

mati(Arabia) 3 - 4 Kicek(Korea)

Ajjj...co to był za mecz. Pierwsze minuty,jedna z pierwszych akcji i już czerwona kartka dla mnie za faul w polu karnym. A sędzie podyktował 11-stke,którą wykorzystuje mati. Już byłem lekko poddenerwowany i zacząłem grać na luzie. Zostawiłem z tyłu trzech obrońców i jednego bardziej wysuniętego i grałem dalej. Chwile później Arabia strzela na 2-0 i miałem myśli na wciśnięcie ESC,ale grałem dalej. Pod koniec pierwszej połowy dałem wszystkich na atak,a trzech obrońców ustawiłem prawie przy linii środkowej boiska. Ostatnia akcja i goool kontaktowy. Po przerwie grałem tak samo,jednak mati dobija mnie trzecim trafieniem,a raczej ja sam siebie. Bo mój obrońca wbiegł z piłką do bramki zły

Pomyślałem,że juz po meczu i grałem coraz bardziej na luzie i dla zabawy nie zwracając uwagi na wynik. Mati marnował coraz to dogodniejsze sytuacje,a ja strzelałem bramki. Ok.38 minuty trafiłem na 3-3 w co nie mogłem uwierzyć. Musiałem podjąć decyzje czy ryzykowac dalej czy dać 5-4-1....zaryzykowałem....loss time...rzut rozny....wrzutka...GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOLLLLLLLLLLL!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co za emocje,jakie szczęście !!!! Chwile po rozpoczęciu gry sędzie gwiżdże kończąc to dramatyczne spotkanie!!!! Ehhhh....

Z przebiegu dwóch meczów i moich czerwonych kartek moge powiedzieć,że mati powinien zgarnąć 6 punktów,jednak nie zachował do końca zimnej krwi i roztwonił przewage.Szczególnie w drugim meczu. Mi dopisało wreszcie szczęście z czego się ogromnie ciesze i o mały włos to ja mogłem byc posiadaczem kompletu punktów za dwumecz.

dzięki za bardzo ciekawe mecze i powodzenia dalej....

To chyba mój najbardziej pechowy cup w mojej karierze radosny

Kilka meczy przegranych po 2:1 mimo że przy odrobinie szczęście trzy punkty mogły trafić na moje konto.Po tych meczach myślałem że większego pecha już nie mogę mieć, ale niestety mecze z Kickiem pokazały że jest innaczej smutny

szyma(Łotwa) 5-1 (Arabia)mati

Bardzo szybko bo już w 12min meczu Łotysze objęli prowadzenie, niedługo po tym Rubins wyszedł sam na sam jednak minimalnie przerzucił bramkę jednak co się odwlecze to nie uciecze no i na 2-0 strzela Rubbins. Jeszcze przed przerwą moi podopieczni pakują piłke po raz 3 do bramki Arabów. Po przerwie Łotwa strzela na 4-0, następnie karny z kapelusza dla Arabii i 4-1. Ostatni cios w tym meczu zadają jednak Łotysze strzelając 5 bramkę.

mati(Arabia) 0-1 (Łotwa)szyma

Początek meczu ponownie pod dyktando Łotwy jednak brakowało szczęścia i nawet najdogodniejsze sytuacje kończyły się niepowodzeniem. 0-0 to wynik po pierwszej połowie. W drugiej odsłonie spotkania Arabowie zdecydowanie przyśpieszyli co zaowocowało kilkoma ciekawymi akcjami jednak podobnie jak w pierwszej połowie Łotyszom teraz im zabrakło szczęścia. Decydującym momentem w meczu była zmiana w drużynie Łotwy nie z powodu samej zmiany lecz zmiany taktyki przez Arabię na 3-4-3... trzej obrońcy wyraźnie nie dawali sobię rady z ofensywą gośći i po technicznym uderzeniu z pola karnego Łotysze zdobywają bramkę na wagę 3 pkt.

Dzięki za mecze wink

machel 2-1 Marv
Marv 0-3 machel

dzieki, pzdr

Informuje wszystkich, ze 12 sierpnia (niedziela), czyli w ostatni dzien na rozgrywanie meczow grupowych nie bedzie mnie w domu i nie bede mogl wtedy grac. Takze prosze nie odkladac meczow ze mna na ostatni dzien i rozegrac je jutro i w sobote. Z gory dzieki i pozdrawiam.

____________________________________________________________________________________

totomiX

4-1

marv

Mecz rozpoczal sie po mysli trenera Kostaryki, juz na poczatku Kostaryka wychodzi na prowadzenie, a z biegiem czasu zdobywa kolejne 3 bramki i do przerwy prowadzi 4-0. Strzaly na bramke 7-5 dla Kostaryki, Szkoci w tej polowie oddawali strzaly, jednak nie byly one bardzo grozne. Wydawalo sie, ze w drugiej polowie Kostaryka bedzie podwyzszac swoje prowadzenie, po tym jak kontrolowala gre w pierwszej polowie. Jednak juz 55 minucie glupie dwie zolte kartki powoduja, ze Martinez musi zejsc z boiska, w dziesiatke Kostarykanczykom juz tak dobrze nie szlo, a do tego lepiej bronil bramkarz Szkotow. Gra troche bardziej sie wyrownala w drugiej polowie, a efektem tego byla honorowa bramka zdobyta przez Szkotow w 80 minucie. Strzaly na koniec meczu: 16-9 na korzysc Kostaryki.

___________________________________________________________________________________

totomiX

1-4

szyma

W pierwszym meczu pomimo tego, ze to Łotwa od poczatku przewazala, gola jako pierwsi zdobyli Kostarykanczycy, po bledzie obroncy Łotewskiego pilke do siatki pakuje Saborio. Dalej bylo juz tylko gorzej, Łotysze zdominowali pole gry i do przerwy prowadzili juz 1-3. W przerwie Kostaryka przechodzi do ustawienia 3-4-3, jednak to nic nie daje, a wrecz przeciwnie Łotwa wychodzi na prowadzenie 1-4. Kostaryka w tym meczu grala bez polotu w przodach, a w defensywie nie nadazala za dobrze grajacymi Łotyszami. Warto zaznaczyc, ze wszystkie bramki dla Łotwy zdobyl jeden zawodnik, chyba nie musze wymieniac jego nazwiska...oczywiscie byl to Verpakovskis Wink

szyma

0-1

totomiX

Drugi mecz to juz zupelnie inna bajka. Kostaryka po wysokiej przegranej w pierwszym meczu postanowila wziac sie za siebie i zdobyc 3 punkty. Trener Kostaryki dobrze zmodyfikowal ustawienie 4-3-3 czym nie pozwolil Łotwie na swobodne rozgrywanie pilki, przy czym jego druzyna robila to znakomicie. Do przerwy przewaga w strzalach 1-5 dla Kostaryki, jednak zabraklo goli. W drugiej polowie gra wygladala bardzo podobnie, Kostaryka groznie atakowala, Łotwa rowniez starala sie atakowac, jednak najczesciej zatrzymywala ja dobrze grajaca obrona Kostaryki. Gdy mecz mial juz sie zakonczyc podzialem punktow, w loss time Kostaryka wyprowadza kontratak, pilka wedruje od obrony przez pomoc do R.Gomeza, ktory wypuszcza Wonchope'a na sam na sam z bramkarzem, a ten nie zwykl marnowac takich sytuacji i mamy 0-1! Trzeba przyznac ze ta bramka z przebiegu spotkania nalezala sie Kostaryce, strzalow na koniec meczu nie znam, bo szyma za szybko wyszedl Wink

dzieki za mecze.

Marv przydałoby się grupę zaktualizować...

Dzis wieczorem zaktualizuje spokojnie Wink

totomiX

0-2

karol_pomarancza

Pierwsze 15 minut to przewaga Peruwianczykow, efetkem tej przewagi byl gol na 0-1 w 15 minucie. Pozniej Kostaryka sie przebudzila i zaczela dominowac, jednak nie potrafila pokonac bramkarza Peru.Pozniej gra sie wyrownala, jednak to Kostaryka miala wiecej sytuacji, bo to jej bardziej zalezalo na strzeleniu gola. Minela polowa, rozpoczela sie druga, obraz gry wygladal bardzo podobnie jak wczesniej. Kostaryce wyraznie brakowalo wykonczenia, gdy do konca spotkania zostalo 10 minut Kostaryka liczyla jeszcze na jakis atak, tymczasem Peru umiejetnie zamknelo rywali na ich polowie. Jest juz doliczny czas gry, bramkarz Kostaryki wykopuje pilke jak najdalej, ta jednak wraca jak bumerang, wedruje na skrzydlo, dosrodkowanie i celny strzal glowa Farfana, mamy 0-2 dla Peru. Podsumowujac, mecz byl wyrownany i zaciety, jednak to Peru wykazalo wieksza skutecznosc i wygralo 0-2.

_________________________________________________________________________________

totomiX

0-1

Kicek

Mecz jednostronny, Korea atakowala przez cale spotkanie, a Kostaryka sie bronila. Kostaryka ustawiona byla defensywnie i tak naprawde to niewiem na co liczyla radosny

Do przerwy strzaly 1-5, na koniec meczu 2-10. Kostaryka w ofensywie miala za malo zawodnikow zeby zrobic troche wiatru, a defensywa pekla w 80 minucie, po dosrodkowaniu z prawej strony Koreanczycy wyszli na prowadzenie 0-1. Fatalny mecz w wykonaniu Kostaryki, jednak to AWANS do nastepnej rundy jest wazny (szkoda tylko, ze nie z pierwszego miejsca neutralny

)

karol_p - kicek
m1. 1-1
m2. 0-1

Mecze toczone w szybkim tempie, obydwa oprócz drugiej części drugiego meczu były w miarę wyrównane, prawie akcja za akcje ze wskazaniem na strzały dla kicka.
W meczu 1 było 6-8 w strzałach dla kicka czy jakoś tak, a w drugim do przerwy 5-8, po przerwie 6-17 dla kicka, czyli druga część miazga, właśnie to w niej wpadł gol na 1-0 ale dopiero w 87 minucie meczu, gdy wszystkim wydawało się że będzie bezbramkowy remis.
Co do sytuacji jak widać było ich wiele, pierwsze 15 minut meczu pierwszego kicek miażdżył, później się wyrównało, 34 minucie meczu padł gol na 1-0 dla kicka, a w 37 gol wyrównujący po rożnym dla mnie.
W drugim meczu podobnie, pierwsze 15-20 minut kicek miażdzy już w pierwszych minutach mógł paść gol na 1-0 ale genialnie bronił bramkarz peru, najpierw strzał a później dobitkę z 5 metra wyciągnął szczęśliwy

. Po tych naporach kicka momenty dla peru, kilka groźnych akcji, w tym strzał z głowy w poprzekę. A drugiej części nie ma co opisywać bo bez dwóch zdań kicek był lepszy w niej.
Ogólnie gdyby nie ta nieszczęsna druga połowa w moim wykonaniu drugiego meczu, albo raczej w b. dobrym kicka można by rzec że mecze na poziomie szczęśliwy

. Akcji nie brakowało, tempo bardzo dobre, no może tylko goli padło ciut za mało. W każdym bądź razie już dawno takich mieczów nie grałem.
Dzięki za mecze, powodzenia dalej, pozdrawiam radosny

.

Tabela zaktualizowana radosny

machel - Leszczu
3:2 (strzały około 12-5)
Gol dla mnie już w 1-2 minucie spotkania, machel jeszcze w pierwszej połowie wyrównuje. 15 minut przed końcem strzelam gola, przechodzę do defensywy, czym przeciwnik mnie karci, strzelając 2 gole

Leszczu - machel
3:2 (strzały 7-10)
Tutaj strzelam w pierwszej połowie gola, na początku drugiej dokładam drugiego i staram się uspokoić grę. Znowu 15 minut przed końcem w 2 kolejnych akcjach machel doprowadza do remisu, jednak ja postanowiłem zagrać vabank i udało mi się strzelić zwycięskiego gola.

Dzięki za mecze radosny

	Marv napisał:
	Nie wiem gdzie to napisac wiec pisze tu. Cos mi szwankuje system niewykluczone, ze przez pare dni uniemozliwi mi to aktualizowanie tabeli i rozgrywanie meczy w turach.

Poza tym pisze do Marv'a od początku terminu. Odpisał tylko dwa razy. Za pierwszym się minęliśmy ,a za drugim pisał,że aktualizuje tabele..a jak napisałem troche później to już go nie było.

pozdr.