Autor |
Wiadomość |
mauger_ht
Sparingowiec
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
KOLEJKA 1
Mauger_ht 1:2 michal697
Mecz ogólnie wyrównany. Michal objął prowadzenie około 20 minuty pierwszej połowy po dośrodkowaniu i głowce. Do końca połowy zadna z druzyn nie miała czystych sytuacji do zdobycia bramki. W drugiej Norwegia wychodzi w bardziej ofensywanym ustawieniu, co przynosi efekt mniej wiecej w 65 minucie (przyznam szczerze, ze nie wiem jak ta akcja wyszła bo chcialem zupelnie gdzie indziej podać ) Około 75 minuty michal mnie dobija w małym zamieszaniu w polu karnym.
Pozostaje głęboko odetchnąć i w końcu zacząć coś grać
KOLEJKA 4
Mauger_ht 1:0 EloZiomKonin
Pierwsza połowa to jednym słowem NUDA, jakies pojedyncze slabe strzaly z którymi bramkarze nie mieli zadnych problemów.
W drugiej polowie jak i do momentu strzelenia przeze mnie bramki przyznam szczerze nie istnialem na boisku po jednym dobrym podaniu w srodku pola Carew wyszedl sam na sam z bramkarzem i pokonał go mocnym strzalem, od tego momentu to ja przewazalem.
Ostatnio zmieniony przez mauger_ht dnia Wto 23:33, 29 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Wto 22:56, 29 Sty 2008 |
|
|
|
|
MartiniTSW
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gród Krk
|
|
|
|
Kolejka 3
MartiniTSW 5:2 mauger_ht
Mecz pelen ciekawych, szybkich akcji. W strzalach 13:10 dla mnie zdaje sie o ile dobrze pamietam
Dla Tunezji gole zdobywali Dos Santos x 3, Ghodbane x2 a dla Norwegii chyba Carew i ktos jeszcze.
A dodam jeszcze ze mauger dostal czerwona kartke w ktorejs tam minucie 1 polowy
dzieki
|
|
Śro 13:30, 30 Sty 2008 |
|
|
marky_ramone
VIP
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: rumia
|
|
|
|
Kolejka 1
marky_ramone 0:5 MartiniTSW
W Pełni zasłużone zwycięstwo Martiniego, co zresztą widać po wielkości wyniku, nie miałem nic do powiedzenia nawet przez moment, szybko tracę 3 bramki i od tego momentu gram już tylko po to aby dograć mecz. Zaważyła troche siła drużyn, Tunezja ma silny skład z mocnymi punktami na każdej pozycji, a dos santos jest w napadzie niezawodny, Martini wykorzystał wszystkie dogodne sytuacje, nie musiał sie martwić o wynik. Mój honduras to takie dzieci we mgle, co drugie podanie to pod nogi rywala, mimo iż na małej odległości, oddałem w meczu zaledwie 3 strzały, wszystkie w kosmos, rywal 13, wszystkie groźne.
Ostatnio zmieniony przez marky_ramone dnia Pon 12:51, 04 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Śro 13:59, 30 Sty 2008 |
|
|
ArekŁKS
Sparingowiec
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
ArekŁKS (Japonia) 2 - 1 (Polska) Ciacho
Wyrównany mecz.Pierwsza połowa zdecydowanie lepsza od drugiej to w niej padaja bramki i ciekawe akcje.Przy stanie 1-1 napastnik Polski nie trafia lobem do pustej juz bramki (uff) ,chwile pozniej ja trafiam w słupek.Zwycięską bramke strzelam w ostatniej akcji 1 połowy i kto wie czy to nie zawazyło na malo atrakcyjnej w klarowne sytuacje drugiej.
Ostatnio zmieniony przez ArekŁKS dnia Śro 17:29, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Śro 17:25, 30 Sty 2008 |
|
|
Grzehu92
VIP
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 1390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
|
|
|
Grzehu92 0:0 ArekŁKS
______________________Strzały: 6-4
Mecz 3 kolejki Gwinea kontra Japonia zapowiadał się dość interesująco. Grzehu-mający za sobą już 2 spotkania, w których odniósł wygraną i porażkę, oraz ArekŁKS-świeżo po inauguracyjnym zwycięstwie nad Ciachem. Z pewnością przewagę psychiczną miał ten drugi, bowiem piłkarze z Afryki w poprzedniej kolejce przegrali w ostatniej sekundzie mecz z faworytem do spadku-kakaesiakiem.
Spotkanie na stadionie w Gwinei obie ekipy rozpoczęły dość chaotycznie, widać było nerwy. Efektem tego było sporo strat, brak płynności w grze i co za tym idzie bardzo mało strzałów. Gwinejczycy szukali szczęścia w grze skrzydłami i dośrodkowaniach w pole karne. Sprawą sporną jest czy umiejętności mają lepsze, ale na pewno wzrostem przewyższali podopiecznych doświadczonego trenera ArkaŁKS. Jednak i to nie przyniosło skutku, większość wrzutek było chybionych i często, zamiast lądować na głowie napastnika, kończyły swój lot na linii autu. Do przerwy 0-0, w strzałach 3-1 na korzyść czarnoskórych piłkarzy, a kibice zamiast przecierać oczy ze zdumienia, przecierali oczy ze zmęczenia tym nudnym widowiskiem. Jednak wciąż tliła się w nich nadzieja na lepszą drugą połowę...
Jednak i ta nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Znów oglądaliśmy bezładną kopaninę. Szczególnie może to dziwić jeśli chodzi o Gwinejczyków, bowiem na spotkanie wyszli w klasycznym już, dla nich, ofensywnym ustawieniu 4-3-3. Jednak w żadnym z ostatnich meczów ten system nie przyniósł skutku, bramek jak na lekarstwo, a Pascal Feindouno-który ma odgrywać kluczową rolę- często nie umie odnależć się w dobrych sytuacjach. Ale wrócmy do meczu, pierwszą akcję po przerwie, po której serce mogło mocniej zabić, stworzyli japończycy, na czystą pozycję ze skrzydła wyszedł jeden z piłkarzy Arka, wszedł już w pole karne drużyny Gwinei i... fatalnie przestrzelił. I to by było na tyle jeśli chodzi o spięcia pod bramką w tym spotkaniu. Co prawda pod koniec, znów sytuacje mieli japończycy, ale tym razem na medal spisał się rezerwowy bramkarz drużyny Grzeha-Yattarra, który perfekcyjnie wybronił strzał z główki(o ironio!) filigranowego napastnika z kraju kwitnącej wiśni. Sedzia-już chyba sam zażenowany tym, że musiał prowadzić tak nudne zawody-zakończył mecz, remis 0-0, który chyba nie satysfakcjonuje żadnej ze stron...
Cóż mam powiedzieć, brak u mnie spokoju, pomysłu na grę, nie potrafię skutecznie zaatakować, ręce mi się trzęsą, a praktycznie każdy mecz, z 3 rozegranych-mogłem wygrać. Czy to stres związany z początkiem Ligi, czy też długotrwały kryzys? Czas pokaże...
Man of the match: Wszyscy kibice, którzy dotrwali do końca tego "widowiska".
Spotkanie unieważnione z racji rezygnacji Grzeha92
edit by Adam.zip
|
|
Śro 18:35, 30 Sty 2008 |
|
|
marky_ramone
VIP
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: rumia
|
|
|
|
Kolejka 4
marky_ramone 1:4 Ciacho
Mecz ogólnie wyrównany, wynik z kosmosu i to tylko zasługa mojego bramkarza, pierwsza połowa praktycznie tylko moje ataki, 7:3 w strzałach, ciacho nie mógł się przebić pod bramkę, mimo to strzela w jakimś zamieszaniu i jest 0:1, jednak szybko odrabiam również po zamieszaniu, początek drugiej części też wyrównany, nastepnie faul, rzur wolny z około 25 m, podchodzi krzynio, jebut, piłka w bramce przy asyście bramkarza, który ładnie wrzucił piłkę do siatki, po tym moja gra osiadła, mimo optycznej przewagi przegrywałem jedną bramą, ciacho chwile potem dwa razy trafia bramkarza z bliska, powinna być brama, następnie ja z pół metra trafiam w słupek, brawa dla costlego. Od tego momentu juz tylko asystuje rywalowi czekając na koniec, hondurasem sie praktycznie nie dało strzelić bramki w tym meczu, ponadto co chwila podanie w nieznane, niecelne wślizgi. Po jednym z takich wślizgów, rzut wolny przed polem karnym, znowu krzynio, tym razem w sam środek bramki, leciutko, ale mój golkeaper chyba wypatrzył jakąś fajna kibickę na trybunach bo nawet sie nie patrzał w stronę piłki, czwarty gol po zamieszaniu i dobitce przy mojej biernej postawie. Podsumowywując, kolejny mecz, w którym siła drużyn dała o sobie znać, większa liczba strzałów=mniejsza liczba trafień, i to o 3.
dzienks i do rewanżu
Ostatnio zmieniony przez marky_ramone dnia Czw 16:33, 31 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 16:31, 31 Sty 2008 |
|
|
Adam.zip
BAN
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
Kolejka 3.
Adam.zip 0:1 marky_ramone
Spotkanie zostało rozegrane tuż po otwarciu rozgrywek, zapewne był to mecze inauguracyjny, jednakże ze względu na ofertę w WEOL BET wklejam wynik dopiero teraz.
Nie spodziewałem się takich emocji, w czasie pierwszych 30 minut byłem tak zdenerwowany, że nie wiedziałem co się dzieje na boisku, przez co prawie bezwładnie trzymałem pada. Przełomowym momentem z wyjścia z letargu był gol rywala. Jednakże znów nie przytoczę okoliczności – adrenalina. Po golu chyba także markyemu skoczyło ciśnienie, gdy to w dość głupi sposób fauluje mojego środkowego i wyłapuje czerwony kartonik (35minuta spotkania). Powinno być łatwiej? Nic bardziej mylnego, znów oddałem pole gry oponentowi i kilka razy szczęście mnie ratowało przed całkowitym blamażem. Kluczem do sukcesu przeciwnika były ciągłe wślizgi, mając już jednego zawodnika mniej na boisku, sędzia traktował to łagodnie.
Podniosłem rękawice w końcówce spotkania. Najbliżej upragnionego remisu byłem w 89 minucie. Środkowy napastnik zmierza w stronę pola karnego, obrońca Hondurasu kieruje się w stronę lewoskrzydłowego, dzięki czemu Koreański napastnik otrzymuje szansę na sam z bramkarzem, strzał na krótki słupek i piłka minimalnie mija słupek. Remis był w zasięgu ręki, jednak obiektywnie rzecz biorąc, gdyby wynik uległ zmianie, to byłoby to mało sprawiedliwe.
Dzięki i powodzenia dalej.
Ostatnio zmieniony przez Adam.zip dnia Czw 18:00, 31 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 17:59, 31 Sty 2008 |
|
|
Rafal6217
Support
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 1427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin <--> Okolice
|
|
|
|
KOLEJKA 4
Rafal62171:4...Koshaolin...
Od początku meczu jak mozna było przypuszczać ataki Maroko były nieprzerwane, ale nie skuteczne, Szkoci na chwile się otrząsneli i zdobyli odrazu bramkę, mamy 1:0 , ale już 2min później do remisu doprowadzają Marokańczycy[nawet nie zdążyłem ustawić się defensywniej ] , no i lipa z założeń mojego teamu, trzeba było dalej próbować konstruować akcję i może jakąś sięuda strzelić tą bramkę, ale nic podobnego, bramkarz puszcza szmatkę po ziemi zza 16m i jest już 1:2, po tym golu odebrało mi chęci do trzymania pada[sony z dualshokiem, szpan ] wracajmy do meczu, jeszcze przed przerwą Kosha dokłada 3 trafienie i praktycznie pogodzilem się z porażką, ale chciałem przegrać w dobrym stylu i stworzyłem jeszcze 2 czy 3 znakomite okazję, ale 2 razy pomylił się McFaden po którego strzałach piłka mijała słupki, nie mieli Szkoci dzis dnia, bo jak na złość akcja prawą stroną, okiwanie mojego zawodnika, wyłożenie piłki, pusta bramka i GOOOOOL, mam 1:4, zasłużone zwycięstwo przeciwnika, choć po bramcę na 1:0 apetyt był przynajmniej na remis, dzięki i powodzenia
|
|
Czw 18:14, 31 Sty 2008 |
|
|
MartiniTSW
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gród Krk
|
|
|
|
Kolejka 2
MartiniTSW 2:2 Piotrek89
napisz ze przewazales ale ja wyprowadzalem grozne kontry z ktroch strzelilem dwie bardzo ladne bramki -szczegolnie druga byla ladnej urody;p
opis by Piotrek89 bo ja nic w stanie sklecic nie jestem na mega kacu
Ps. ALe z flagami sie postaralem
|
|
Czw 19:28, 31 Sty 2008 |
|
|
s-m-o-l-u-ch
Support
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 1481
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
|
|
|
s-m-o-l-u-ch 0-5 MArtiniTSW
Pierwsza porażka w lidze od razu w wielkim stylu. Pierwsza połowa tego meczu wyglądała mniej więcej tak, że "operacja się udała, ale pacjent zmarł". Nie popełniłem większych błędów, statystyka posiadania piłki mniej więcej fifti fifti, w strzałach na bramkę nawet przewagę miałem mimo to do przerwy wynik 0-2. Druga połowa i mistrz WEOL (klasyfikacji generalnej ) kończy atak. Ja gram raczej bez wiary, parę razy łapie się na prosty przekręt Martiniego i stąd ten ogromny wynik końcowy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Dzięki i do rewanżu
Ostatnio zmieniony przez s-m-o-l-u-ch dnia Pią 0:49, 01 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 0:47, 01 Lut 2008 |
|
|
Adam.zip
BAN
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
UWAGA
Grzehu92 zrezygnował z rozgrywek, a więc jego rezultaty zostały usunięte. Do Pro League trafia machel, przejmuje on drużynę swojego poprzednika - Mali.
maja zrezygnował z rozgrywek. Do Pro League trafia Leszczu, przejmuje on drużynę swojego poprzednika - Kanada.
Terminarz został zaktualizowany. Proszę o jak najszybsze rozegranie meczów z nowymymi zawodnikami. W przypadku nierozegrania tych 4 spotkań, do końca tygodnia, istnieje możliwość nadrobienia zaległości podczas trwania kolejek 5-8, bez wcześniejszego wyciągania konsekwencji w postaci WO. Mam nadzieję, że jednak wyrobicie się w terminie. Pozdrawiam życzę miłej gry.
|
|
Pią 0:55, 01 Lut 2008 |
|
|
Leszczu
BAN
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 2967
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Łdz
|
|
|
|
__________3. kolejka
___ __________
Leszczu 0-0 kakaesiak
Mecz tragiczny. Od razu muszę przyznać, że to mój pierwszy mecz Kanadą, chyba było to widać. Obie połowy wyrównane, obaj zagraliśmy beznadziejnie. Nie było żadnych akcji, poza jakimiś niedokładnymi wślizgami, podaniami... Przeciwnik próbował strzelać zza pola karnego, ja liczyłem na Radzinskiego, który niestety miał niebieską strzałkę, ale nikt nie był godzien go zastąpić w pierwszej jedenastce. Kanadyjczyk polskiego pochodzenia zagrał bardzo słaby mecz. Zmarnował 2 bardzo dobre okazje, przegrywał wszystkie pojedynki główkowe. To samo mój drugi napastnik, który odbijał się od Van Buytena.
W strzałach:
1. połowa: 3:4
Cały mecz: 7:5
|
|
Pią 19:01, 01 Lut 2008 |
|
|
ArekŁKS
Sparingowiec
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
ArekŁKS (Japonia) 2 - 5 (Kanada) Leszczu
Strzały 10-7 dla Leszcza i ogolnie mecz to jego przewaga. Jego napastnicy tego dnia byli niesamowici ,chyba trzy bramki padly zza pola karnego... krotkie podanie odwrót i bramka ,nie moglem znalezc na to sposobu ,do tego dobrze grał kwadratem w obronie ,a to sprawaia mi ogormne problemy.Przy stanie 2-3 jeszcze wierzyłem,ale po kolejnych dwóch "bombach" uchodzi ze mnie powietrze.W koncówce mogłem zmniejszyc porazke ,ale moj napastnik trafia w słupek.Trzy bramki Friend-a i dwie Radzinskiego daja zasluzone zwyciestwo Kanadzie.Mam tylko nadzieje ze pozbieram sie na dalsze mecze bo robi sie nie ciekawie.
Ostatnio zmieniony przez ArekŁKS dnia Pią 19:45, 01 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 19:43, 01 Lut 2008 |
|
|
KrecikGKS
Ekspert
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 582
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GKS Bełchatów
|
|
|
|
Kolejka 3
KrecikGKS 1:0 Smoluch
Zaczyna się 3 mecz znów po krótkiej przerwie (od pon.nie grałem wcale) mimo to znów byłem górą.Pierwsza połowa nic ciekawego nie przyniosła (3-2 w strzałach dla "Krzyży").Jeden strzał w słupek po strzale H.Yakina,który w 2 minuty oddał 2 bardzo groźne strzały na bramkę kongijskiego golkipeara.Połowa niezbyt ciekawa.Druga bardziej dramatyczna i porywająca.Najpierw prowadzenie powinien uzyskać mój przeciwnik-wrzutka z lewej str. z pod samej linii końcowej piłka znajduję adresata jest nim S.Nonda ale minimalnie przestrzela głową z najbliżej odległości.Do ok.20 minuty tej połowy bardzo słabo poczynają sobie gospodarze Euro 2008 na szczęście przebudzają się po tym okresie ale znów po strzale tym razem Cabanasa piłka trafia w prawy słupek.Jak by tego było mało znów dobre uwolnienie się w środku pola Barnetty strzał i już chyba wszyscy widzieli piłkę w bramcę bramkarz sparował strzał na słupek ale piłka toczyła się już po linii jednak tego dnia nie chciała wpaść.Jeszcze jakiś pojedynczy zryw Smolucha i kontra świetne zejście do śr.pola przez Cabanasa cudowne podanie do H.Yakina i wkońcu jest bramka do tej zaczarowanej afrykańskiej bramki.Wymęczone ale zasłużone już 3 zwycięstwo z rzędu.Strzały 7-4 dla mojego teamu.Pozdro
|
|
Sob 0:35, 02 Lut 2008 |
|
|
...Koshaolin...
VIP
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koszalin
|
|
|
|
___________________________KOLEJKA 4
...Koshaolin... 3 - 4 KrecikGKS
_________________________[link widoczny dla zalogowanych]
Już na samym początku wiedziałem, że nie będzie łatwo strzelić bramkę mojemu rywalowi a co dopiero z nim wygrać ponieważ jego ustawienie było dość defensywne (4 obrońców oraz 2 defensywnych pomocników) Początek spotkania toczył się raczej w środkowej części boiska ale tylko do czasu gdy w 10 minucie KrecikGKS strzela bramkę standardowym strzałem zza pola karnego w długi róg, oczywiście mój bramkarz mógł się zachować lepiej w tej sytuacji ponieważ ten strzał nie był aż tak bardzo silny. Po tej sytuacji drużyna Maroka atakuje bramkę rywala lecz bezskutecznie. Kontra drużyny Szwajcarii i mamy 2:0 lekkim szczurem zaskakuje mojego bramkarza napastnik rywala. Przy tej bramce można również winić mojego bramkarza ponieważ piłka przeleciała mu pod brzuchem. Na szczęście drużyna Maroka się nie poddaje i strzela kontaktową bramkę. Mijają ledwie 2 minuty, a mamy już 3 bramkę dla drużyny Szwajcarii po akcji prawą flanką i wrzutce na głowę któregoś z napastników rywali. Strzał ze szczupaka lecz w sam środek bramki, bramkarz po raz kolejny sie nie popisał. W tej połowie miałem jeszcze dogodną sytuacje po kapitalnej kiwce na prawej flance wchodzę w pole karne wykładam piłkę na 8 metr, mój zawodnik nie trafia do pustej bramki. Było jeszcze kilka dobrych sytuacji w tej połowie z obu stron. W pierwszej połowie można zaobserwować kapitalną skuteczność zawodników Szwajcarii.
Na początku drugiej połowy KrecikGKS wymienia jednego z napastników. Jeszcze miałem 40 minut szans na jakiś korzystny wynik więc ruszyłem do ataków, które na początku nie przynosiły skutku, a każda akcja przerwana przez mojego rywala kończyła się wykopami. W 70 minucie jednak nie udało się powstrzymać moich zawodników i mamy tylko 2:3. Kolejna akcja i mamy remis KrecikGKS pogubił się w obronie, a mój napastnik takich sytuacji nie marnuje. Później kolejna moja sytuacja którą wypracowałem sobie identycznie jak w pierwszej połowię, kiwką na prawej flance wchodzę w pole karne wykładam piłkę na 5 metr, lecz nie ma bramki ponieważ mój napastnik się zastał. Później było kilka akcji z obu stron. Po czym chyba w 82 minucie rezerwowy gracz Szwajcarii kiwa moich 2 obrońców nie wiem jak to się mogło stać... moi zawodnicy nie chcieli się ruszyć po czym robi zwód i automatycznie fauluje w polu karnym i mamy karnego. Pewnie wykonany w sam środek bramki i mamy 3:4 dla Szwajcarii. Później jeszcze starałem się atakować llecz każdy przerwany mój atak kończył się wykopem znowu atak i znowu wykop, a jak miał piłkę mój rywal to szanował piłkę, przerzucał z jednej strony na drugą. Już niestety zabrakło czasu żeby choćby doprowadzić do remisu. O tym wyniku wydaje mi się, że zadecydowała przede wszystkim skuteczność graczy Szwajcarii oraz trochę szczęścia. Pierwsza porażka w lidze stała się faktem.
Dzięki za grę i powodzenia dalej.
Ostatnio zmieniony przez ...Koshaolin... dnia Sob 11:56, 02 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 11:50, 02 Lut 2008 |
|
|
Kakaesiak
Sparingowiec
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Granica KĘTRZYN
|
|
|
|
Kakaesiak 0-2 Machel
Co tu dużo mówić klęska w moim wykonaniu. Chyba jeszcze dobrze się nie obudziłem. Było widać braki w poziomie mojej gry jak i zawodników. Mali było zauważalnie lepsze. W strzałach 3-13, nie mogłem się przebić przez silną obronę przeciwnika. Cóż robić, trzeba trenować i grać dalej
|
|
Sob 12:33, 02 Lut 2008 |
|
|
mackal
Friend
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 1181
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Poznań
|
|
|
|
KOLEJKA 1
mackal 1:1 leszczu
W strzałach 7:5 dla mnie.
Rywal gra ustawieniem 5:2:1:2,ja natomiast tradycyjnym ofensywnym 4:1:2:3.
W 15 minucie niewiele by zabrakło,by bramkarz Kanady popisał się kuriozalnie puszczonym golem z połowy boiska,na szczęście zdołał wybić piłkę przed linią bramkową.
W 32 minucie po błędzie obrońcy Kaviedes bezwględnie wykorzystuje 100% szansę strzałem w prawy dolny róg i jest 1:0.
Później rywal ruszył ze wszystkich sił grając ostrym pressingiem już na mojej połowie.
Zwycięstwo już było na wyciągnięciu ręki,ale w 84 minucie leszczu strzela
gola na 1:1.Na listę strzelców wpisał się Kanadyjczyk polskiego pochodzenia Tomasz radzinski
Remis moim zdaniem jak najbardziej sprawiedliwy,choć moje zwycięstwo też nie byłoby jakimś krzywdzącym wynikiem.
Dzięki za grę i powodzenia w dalszych grach.
Ostatnio zmieniony przez mackal dnia Sob 14:16, 02 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Sob 14:11, 02 Lut 2008 |
|
|
Ciacho
Profesjonalista
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnowskie Góry
|
|
|
|
Kolejka 2
Ciacho 1 - 1 mackal
Mecz z lekką przewagą mackala, który pierwszy strzela bramkę. Potem wyrównuje i kilka niewykorzystanych szans z obu stron i mecz się zakończył takim a nie innym wynikiem. W strzałach 7-9 dla mackala.
Dzięki
|
|
Sob 14:48, 02 Lut 2008 |
|
|
Leszczu
BAN
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 2967
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Łdz
|
|
|
|
__________2. kolejka
___ _____________
Leszczu 0-3 s-m-o-l-u-ch
Mecz w miarę nudny, jak przystało na moje zmagania w lidze. Około 30. minuty Radzinski dobrze wychodzi na pozycję, oddaje mocny strzał w kierunku długiego rogu i piłka trafia w słupek. Myślę sobie - niewykorzystane sytuacje się mszczą. Dlatego też z uwagą przez najbliższe kilka minut grałem w obronie, ale to nie pomogło. Podanie do Nondy, ten oddaje strzał, mój bramkarz odbija piłkę do Ewali, a ten mocnym strzałem pakuje z bliska piłkę do bramki. Podłamany wydarzeniem z 33. minuty, grałem po prostu słabo. Zawiodła mnie też moja linia pomocy, która miała problemy z prostymi podaniami. Jednak to na pewno nie pomogło LuaLua zdobyć ładnej bramki z ostrego kąta w okienko bramki Kanadyjczyków. A moja drużyna, wraz ze mną, wciąż grała straszną "kaszanę". W 73. minucie Evala wychodzi sam na sam z moim bramkarzem, ale znowu golkiper wybija piłkę na bok i tam drugie trafienie w meczu zalicza LuaLua. Do końca nic się nie zmieniło. DR Konga zasłużenie pokonuje Kanadę 3:0.
W strzałach:
1. połowa: 2:5
Cały mecz: 4:15
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Dzięki za mecz.
|
|
Nie 14:40, 03 Lut 2008 |
|
|
machel
Donator
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: krk
|
|
|
|
Kolejka 2
machel 1-0 ArekŁKS
Mecz zacięty, stresujący, emocjonujący, do tego walka o wynik do samego końca, czyli to co w WE2002 lubimy najbardziej. w okolicach środka meczu mój faul w polu karnym i rzut karny dla przeciwnika, do tego czerwona kartka dla jednego z obrońców Mali. Jednak jedenastka nie została wykorzystana co zemściło się na Japończykach w 70 minucie spotkania. Dzięki i do rewanżu.
Kolejka 3
machel 4-0 mackal
Mecz całkowicie pod moją kontrolą, mackal praktycznie nie stwarzał okazji pod moją bramką, poza dwoma zbyt mocnymi wypuszczeniami wyłapanymi przez mojego bramkarza, kilkoma niegroźnymi strzałami i trafieniem w słupek w doliczonym czasie gry (moi zawodnicy za to ustrzelili słupek i dwie poprzeczki ) . Przeciwnik bardzo narzekał na warunki które moim zdaniem nie wpłynęły w żaden znaczący sposób na wynik meczu. Ostatnie 20 minut przy wyniku 2-0 zagraliśmy na p2p, warunki były idealne, jednak rywal mimo ofensywnego ustawienia nie zdołał zdobyć żadnej bramki, a stracił dwie.
Ostatnio zmieniony przez machel dnia Pon 1:48, 04 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Nie 19:12, 03 Lut 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|