Autor |
Wiadomość |
lukasso
Ekspert
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
|
|
|
Para 8
lukasso(Jagiellonia Bialystok) 2-1 miler(Ruch Chorzow)
miler 0-4 lukasso
Oba mecze kontrolowalem po nieudanych meczach w lidze postanowilem nieco zmodyfikowac ustawienie na bardziej defensywne i przynioslo to skutek, Pierwszy i drugi mecz niczym sie nie roznil, to ja atakowal i to ja tworzylem okazje do zdobycia bramki, miler gral bardzo statycznie [] podanie do boku i wrzutka
wszystko bylo bardzo czytelne no ale pad rywala jest zepsuty to tlumaczy jego porazke
dzieki za mecze
|
|
Wto 6:57, 18 Lis 2008 |
|
|
|
|
andzi
Friend
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lesko
|
|
|
|
Para 5
karol_p (Śląsk Wrocław) 1:1 andzi (Górnik Zabrze)
Mecz ten był bardzo zacięty i każda drużyna mogła go wygrać. Już na samym początku mocno zaatakowałem. Po strzale z dystansu Kaczmarek sparował piłkę do boku, Pitry dośrodkował do Kižys'a- ten uderza z woleja, Kaczmarek broni, dobitka głową Zahorskiego i piłka ląduje na poprzeczce. Około 25 minut udaje mi się wyjść na prowadzenie. Strzelcem bramki był Zahorski. Od tego momentu Wrocławianie mocniej zaatakowali, czego konsekwencją była wyrównująca bramka jeszcze przed przerwą. W drugiej połowie nie padło już więcej bramek, choć obie drużyny bardzo się starały.
andzi (Górnik Zabrze) 2:1 karol_p (Śląsk Wrocław)
Kolejny mecz, który był bardzo wyrównany. Już w 3 minucie wychodzę na prowadzenie, po samobóju jednego z obrońców Naszego admina. Od tego momentu Śląsk Wrocław przycisnął moją drużynę. Dużo atakował, dużo strzelał, lecz Vaclavik tego dnia dobrze się spisywał. Ja się ograniczałem do kontr, które zresztą były bardzo groźne. W drugiej połowie jeden z moich zawodników trafia w słupek, a Zahorski głup nie uderzył do pustej bramki . Do 70 minuty przeważał karol_p, lecz końcówka należała do mnie. Dużo atakowałem i tylko szczęście uratowało wrocławską drużynę przd utratą drugiej bramki. Nie udaje mi się po raz drugi skierować piłki do pustej bramki. W 88 minucie karol_p dośrodkowal piłkę, która trafia w boczną siatkę ... i GOL. Pomyślałem sobie: "Ty to ku*** andzi naprawdę masz szczęście". No i mam, bo Nasz admin to spoko gość i daje mi strzelić bramkę na 2:1, co dało mi awans.
Dzięki za bardzo fajne mecze.
Ostatnio zmieniony przez andzi dnia Wto 17:21, 18 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 17:20, 18 Lis 2008 |
|
|
adzinho
Sparingowiec
Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sskul.pl
|
|
|
|
adzinho ( Śląśk Wrocław ) 2 - 2 AliG ( Śląsk Wrocław )
adzinho ( Śląśk Wrocław ) 1 - 0 AliG ( Śląsk Wrocław )
Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że mecze odbyły się w anormalnych warunkach. Chcieliśmy jednak mieć ten już mecz za sobą więc go dograliśmy na końca.
Pierwszy mecz był bardzo wyrównany i to AliG przeważał przez większość spotkania. Jego forma nie napawała mnie optymizmem. Przeciwnik bardzo długo utrzymywał się przy piłce co w konsekwencji powodowało niezliczoną ilość akcji pod moją bramką . Przegrywałem 2:1. Jedno co mnie cieszyło, jak mozna to tak nazwać to, że moje kontrataki powinny kończyć się za każdym razem bramką. Jadna z takich akcji zakończyła się bramką dla mojego Śląska co ustaliło wynik na 2:2.
Drugi mecz już całekiem innym. Ekipa Śląska pokazała, że przy równorzędnym rywalu ( albo takim samym ) jest w stanie doskonale sobie poradzić. Tym razem przyjełem taktyke - Najlepszym obroną, jest atak. Więc atakowałem ile sił. Jeżeli się nie myle to już pierwsza moja akcja skończyła się bramką. Nie pamiętam strzelca bramki, ale wiem, że mierzył 200cm i strzelił piękną bramkę główką z przedłużenia Wynik do końca się już nie zmienił choć okazji było co nie miara
Pozdrawiam i dzięki !
| | hehe po pierwsze Adzinho gralismy Cracovia Krakow ;] a po 2 w drugim meczu bylo 2-1 dla Ciebie ;] Pozdro i powo w nasrepnycj meczach |
| | Tak, przepraszam za moją pomyłkę.
Nie mniej jednak to ja awansowałem.
Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam za zamieszanie. |
Ostatnio zmieniony przez adzinho dnia Wto 20:45, 18 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Wto 20:38, 18 Lis 2008 |
|
|
KAMIL_B_KNAJFELD
Support
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 551
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom
|
|
|
|
1 Mecz
KAMIL_B_KNAJFELD (Lechia Gdańsk) 3-0 ...Koshaolin... (Górnik Zabrze)
Pierwsza połowa należała zdecydowanie do koshy, ja nie potrafiłem złapać odpowiedniego rytmu gry i grałem bardzo słabo, co rywal wykorzystywał, lecz zabrakłomu skuteczności i szczęścia..
W strzałach 4-1 dla Koshaolina...
W drugiej połowie udaje mi się zdobyć bramkę i nabrać spokoju w grze, rywal po chwili wrzuca piłkę w pole karne strzela w poprzeczkę, a ja wyprowadzam kontrę i strzelam na 2-0, dalej grałem jush lepiej lub rywal gorzej, pod koniec strzelam ostatniego 3 gola..
Strzały 7-8
2 Mecz
KAMIL_B_KNAJFELD (Lechia Gdańsk) 1-0 ...Koshaolin... (Górnik Zabrze)
Tutaj zagrałem o wiele rozsądniejszy i spokojniejszy futbol przez co mecz był pod moją kontrolą, niema się co dziwić że Kosha się jush mniej starał i ta kontrola była zapewne podyktowana rezultatem z poprzedniego spotkania...
Strzały 14-5
dzięki
Ostatnio zmieniony przez KAMIL_B_KNAJFELD dnia Śro 19:51, 19 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Śro 0:39, 19 Lis 2008 |
|
|
adek
Helper
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Bytom
|
|
|
|
___________________________Para 2
1 MECZ
___________________ adek4 4-1 Sinus
2 MECZ
___________________ adek4 2-1 Sinus
opis by sinus:
| | I mecz.
Tak jak adek napisał wygrał pierwszy mecz dość wysoko :/ Chociaż myślę, że wynik nie odzwierciedla tego co się działo na boisku. Adek to dobry, doświadczony gracz który wie jak wykorzystać nadarzające się okazje. Po prostu to było widać, że wie co trzeba w danej sytuacji zrobić z piłką. Strzela mi bramkę dość szybko. Jednak nie podłamałem się i starałem się utrzymać tempo spotkania co nie było proste. Dokładnie nie pamietam jak to było ale wiem, że strzela mi bramkę na 3:0 i ja potem wbijam na 3:1. I myślę, że w drugim meczu uda się mecz skończyć wynikiem 2:0, jednak wszystkie moje nadzieje adek rozwiał trafiając po raz czwarty.
strzały 10:9 na korzyść adka.
II mecz.
podszedłem skupiony na maksa i celem było wygrać conajmniej 3 bramkami... jednak to były tylko wyłącznie młodzieńcze marzenia mecz strasznie wyrównany, jeszcze bardziej od tamtego. Akcja za akcje. Jednak wizualna przewaga oczywiście adka była. Gdy mi strzela na 1:0 a potem na 2:0 wiedziałem, że już szans nie mam na awans. Jednak skupiłem się na tym i wyobraziłem sobie, że jest 0:0 i cisne i adek ciśnie i nic nie chce wpaść aż do loss time drugiej połowy gdy po wrzutce przyjmuje piłkę na nogę, spokojnie się odwracam i strzelam honorówkę. Chwilę później mecz się kończy.
strzały 10:10
w obydwu meczach zaważyła skuteczność i doświadczenie. Dla mnie 1/8 w turnieju oficjalnym to jest osobisty sukces i mam nadzieję, że w niedługim odstępie czasu uda się dojść jeszcze dalej... gdybym miał więcej szczęscia (w wylosowaniu przeciwnika i w sytuacji na boisku) to być może bym był w 1/4 ale nie ma co gdybać
dzięki adek i powo dalej a ja ze swej strony przepraszam, że opis nie jest szczegółowy jednakże zapomniałem szczegółów jak to było |
|
|
Śro 14:50, 19 Lis 2008 |
|
|
Reksul
Donator
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
Para 6:
Musiek07 - Reksul 4:4 (Obaj LECHIA GDAŃSK)
Mecz obfitujacy w wiele podbramkowych sytuacji ,gdzie wlasciwie ,co akcja ,jedna jak i druga druzyna miala sytuacje do strzelenia gola. Musiek prowadzil gre ,przez caly mecz. 2:0,3:1,4:3. Lecz zawsze udało mi sie jakos wyrownywac stan meczu. Lecz prawde powiedziawszy tych ''czystych'' sytuacji mial jednak ciut więcej. mnie rozwalila akcja ,gdzie majac pusta bramke ,moj napastnik strzelil idealnie w ..... bramkarza;/ Rev pokaze ,kto bedzie gral dalej ,ale to wieczorqiem.
Reksul - Musiek07 4:4
Reksul - Musiek07 3:1 po dogr.
Napisze ,jako całokształt,bo to co siędziało w obu meczach przechodzi zielone pojęcie . Nasze emocje w obu pojedynkach zmieniały się jak w kalejdoskopie. Nie sposób opisać po koleji ,co się działo w tcyh spotkaniach. Naprawde,takich boji o awans nie grałem bardzo dawno!!!!!!!! Wszystkie 3 mecze ,to był prawdziwy horror! W 2 meczu wygrywałem już 4:1 ,by rywal zmienił taktyke na ofensywna i strzelil 3 bramy . Szok! w ostatnim spotkaniu ,wyłapalem reda pod koniec pierwszej polowy i to był moment ktory zadecydowal! O dziwo,gralo mi sie lepiej, a przeciwnik chyba nie mogl sie skoncetrowac ,by odpowiednio przeprowadzic atak przeciwko moim 10 zawodnikom. Myslalem ,ze w takim meczu strata jednego zawodnika bedzie niewybaczalna i przy takim poziomie juz sobie nie pogram;/ Okazalo sie odwrotnie. Rozumiem ,co musi czuc przegrany z takich meczy ,a niestety musial ktos przegrac. W zyciu bym nie pomyslal,ze bedzie tak ciezko Naprawde wielki szacun i gratulacje równiez dla przegranego,bo zwyciezca w tej parze mógł byc różny. Tym razem mnie się udało. Nie ma co pisać o straconych szansach na bramki czy zaprzepaszczonych sytuacjach. Było ich bez liku dla jednej jak i drugiej strony. Ciekaw jestem ,co by bylo ,gdybysmy grali druzynami z 1 koszyka . Dwucyfrówka chyba....a napewno jakis hokejowy wynik. A ,jeszcze ,co godne przypomnienia ,za kazdym razem w kazdym meczu,na samym poczatku musialem starcic bramke (bodajże w odstępie 2-3 min) . Nie mogłem z tego;/
THX VERY MUCH
| | No Dobre meczyki byly... wkurzylem sie troche... mogly by byc karnee P hehe powo dalej |
Ostatnio zmieniony przez Reksul dnia Śro 22:38, 19 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 16:38, 19 Lis 2008 |
|
|
adek
Helper
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Bytom
|
|
|
|
_____________________________Para 2
1 MECZ
___________________ adek4 3-0 Piero
Do tego meczu podszedłem spokojnie, przeważnie wygrywałem z przeciwnikiem, ale wiadomo, że każdy pnie się w górę i stara się na maksa w takim meczu.Moje obawy były słuszne, przeciwnik postawił bardzo trudne warunki.Od początku gra toczyła się w obrębie środka a oba zespoły rzadko zagrażały pod bramką.Po jednej z akcji Macedończyków świetnym strzałem popisuje się Pandev i wychodzę na prowadzenie.Piero szybko wziął się do odrabiania strat lecz na jego nieszczęście drugi mój napastnik popisuje się świetnym uderzeniem z 20 metrów co daje mi dwubramkową przewagę.Żadna z akcji przeciwnika nie chciała wejść do bramki Macedończyków(albo dobrze bronił bramkarz albo nieskuteczni byli Boliwijczycy).Na 10 minut przed końcem obrońca Boliwii fatalnie traci piłkę w polu karnym a napastnik Macedonii natychmiast wykorzystuje błąd.Mecz kończy sie wynikiem 3-0, może trochę lepiej grali Macedończycy, ale uwazam, że powinno być góra jednobramkowe zwycięstwo, jednak taka jest piłka.Strzały 8-6.
2 MECZ
___________________ adek4 1-2 Piero
Świetnie spotkanie zaczynają Boliwijczycy.Po fatalnym podaniu piłki przez bramkarza Macedonii wychodzą z akcja i już w 3 minucie jest 1-0.Chwilę później mogło być już 2-0 lecz bramkarz zrechabilitował się za fatalny błąd w 3 minucie spotkania.Po tych dwóch akcjach dalsze ataki Boliwijczyków, lecz już nie tak groźne.Macedonia obudziła się dopiero w końcówce pierwszej połowy gdzie zbombardowali bramkę przeciwników, jednak bramkarz popisywał się świetnymi paradami.Do przerwy 1-0 dla Boliwii, a w strzałach 6-8 dla Macedonii.Druga połowa wyrównana mało akcji z obu stron.W około 70 minucie Boliwijczycy przeprowadzają akcję po której pada bramka.Od tej pory wiara wstąpiła w zawodników Pier-a i zaczęli coraz to groźniej atakować.Ja czekałem już tylko na koniec meczu, jednak na 5 minut przed końcem przeprowadzam akcję bokiem i wrzutka kończy się dla mnie bramką.Strzały 10-12 dla Macedonii.
Mecze bardzo trudne, szczególnie drugi.Miałem trochę więcej szczęścia i to ja awansuje do kolejnej fazy.
Dzięki za mecze.
|
|
Czw 15:29, 20 Lis 2008 |
|
|
Piero
BAN
Dołączył: 22 Lis 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: wuwua
|
|
|
|
Graty!
Adek4 to jedyny gracz z ktorym nie przepadam grac... jednak sadze ze ten mit odchodzi do lamusa, co oznacza jedno - zmiany w moim ustawieniu i graniu przeciwko niemu. Na wstepie swojej realcji opisal, ze wiekszosc meczy ze mna wygrywal. Ja bym powiedzial ze 90% nie musial byc taki skromny... te 90% mnie nie martwilo, ale fakt ze nie moglem z nim nawiazac rywalizacji. Te mecze naszczescie obalily te teorie, wygral po prostu skuteczniejszy. Gracz oddaje w sumie na 8 ze 4 grozne strzaly, czego efektem sa 3 stracone bramki:
1) bardzo ladna mu wyszla strzal zza lini pola karnego, na 1 rzut oka kartofel ale wpada od dwoch slupkow, co gorsze moj bramkarz zachowal sie jak imbecyl bo pilka najpierw toczyla sie po lini, by wrocic do niego w okolicy nogi, ten jednak patrzyl sie na slupek od ktorego na poczatku sie odbila
2) strzal wlasnie za 20 na oko ze 25 i tez gol, tu bramkarz nie mial szans precyzyjne uderzenie
3) to podarunek na pustaka, no nie wiedzialem co mam z pilka zrobic, zglupialem! nastepnym razem bede wyp..al bo za duzo tak bramek trace
Za duzo stracilem w tym meczu.... i zaprzepascilem swoje szanse na awans.
Drugi mecz, to inna bajka strzelam na 1-0, potem powinno byc 2 w przeciagu 10 min, ale nie wiem paznokciem u najdluzszego palca broni jego keeper i pila ledwo co mija slupek, to byla swietna interwencja. Potem mecz wyrownany, jednak czuje ze w tym meczu jestem lepszy od przeciwnika. Potem jego seria 2 minutowa co wali 5 strzalow i mam wrazenie ze sie wystrzelal. Nie mam nic do stracenia, zdobywam ladna brame po rogu. 15 min do konca... i daj all off co sie szybko msci, jednak przy 2-0 widze ze rywal sie gubi, przez 10 min gra bardzo nerwowo, co ja zamiast wykorzystac marnuje. Do mojego gk nie mam zastrzen, jednak macedonski keeper, naprawde w tym meczu bronil fenomenalnie mialem ze 2 bardzo grozne strzaly, ktore swietnie obronil. I tak dostaje to wlasnie dostaje w dupe...przegralem ze skutecznoscia! - jednak ta jest na wage
dlatego kto nie strzela ten przegrywa proste...
Ostatnio zmieniony przez Piero dnia Czw 16:03, 20 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 16:00, 20 Lis 2008 |
|
|
adzinho
Sparingowiec
Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sskul.pl
|
|
|
|
adzinho (Macedonia) 4:0 (Macedonia) andzi
Na samym początku chce zaznaczyć, że andzi skarżył się na warunki jakie panowały po jego stronie. U mnie wszystko chodziło płynnie więc nie mogłem narzekać. Jeżeli rzeczywiście warunki spowodowały, iż kolega przegrał to przykro mi, że wygrałem w takich okolicznościach ...
I mecz pod moje dyktando wiele akcji, które mogły zakończyć się bramkami. Wpadły 4 i z tego się bardzo ciesze. Miałem niezłe otwarcie spotkania, bo strzeliłem szybko bramkę, co ustawiło moją grę. Było to z resztą widać na boisku. Przewidywałem zagrania andzi'ego i to na pewno mi pomogło. Uwazam, że 4:0 to najniższy wymiar kary jaką otrzymał mój rywal.
adzinho (Macedonia) 4:2 (Mecedonia) andzi
Do drugiego meczu przystępujemy w momencie kiedy zmieniamy serw. U mnie wporządku, u niego chyba źle. Mecz zdecydowanie wyrównany co sugerowało, ze rywal nie ma juz problemów z netem. Pierwszą bramkę strzelam ja mimo, iż to rywal atakował. Wybicie przez jednego z moich obrońców otworzyło mojemu napastnikowi drogę do bramki, co później skrzętnie wykorzystał.
Dalszych losów dokładnienie pamiętam niemniej jednak strzelam jeszcze trzy bramki przy udziale dwóch andzi'ego.
andzi napisał, że " nie dziękuje " za mecze. Mi nie pozostaje nic innego, jak grzecznie podziękować.
Pozdrawiam i życze powodzenia w następnych turach.
Ostatnio zmieniony przez adzinho dnia Czw 20:35, 20 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Czw 17:44, 20 Lis 2008 |
|
|
s-m-o-l-u-ch
Support
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 1481
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
|
|
|
s-m-o-l-u-ch (Sierra Leone) lukasso(Macedonia)
m1: 1-2
m2: 2-4
Otwarte mecze obfitujące w sytuacje. lukasso z zimną krwią wykorzystywał większość swoich sytuacji u mnie był z tym duży problem. W pierwszym meczu do połowy miałem przewagę, jednak nie potrafiłem wykorzystać żadnej sytuacji i do przewy schodziłem do szatni z jedną bramką w plecy. Druga połowa już bardziej wyrównana, mimo to tym razem mi udaje się ustrzlić gola. Akcje potem lukasso znowu ucieka mi na jedną bramkę. Nie udaje mi się zremisować
Drugi mecz to dwie szybko strzelone bramki przez lukasso po moich błędach. Chwile potem PK dla mnie i 1-2. W drugim meczu ogólnie widoczna była lekka przewaga lukasso. W pewnym momencie zrobiło się 1-4. W ostatnich 15 minutach rywal ustawia taktyke na jeszcze bardziej ofensywną, by jeszcze bardziej mnie poniżyć . Bramkę jednak strzelam ja, aczkolwiek jakkolwiek żadnego wlywu na awans ona mieć nie mogła
dzięki.
|
|
Sob 0:09, 22 Lis 2008 |
|
|
KAMIL_B_KNAJFELD
Support
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 551
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom
|
|
|
|
1 mecz
KAMIL_B_KNAJFELD 4-1 Reksul
Pierwsza połowa w miare wyrónana, kolega dużo walił kos co mnie denerwowało, pare razy trafiał w piłkę i z 2 razy dostał żółtą kartkę...
Druga połowa padobna sytuacja tyle że rozpędzony zawodnik wjechał w moje nogi (w ostatnim momencie się obruciłem i siadła kosa od tyłu) i czerwona, zaraz po tym strzelam bramkę i jest 1-0, dalej staram się podwyższyć, ale Reksul robi kontre i ładuje mi brame na 1-1...
Od tego momentu szlak mnie trafił i grałem mocno w przodzie na szczęście strzelając jeszcze 3 bramki...
2 mecz
KAMIL_B_KNAJFELD 1-2 Reksul
Od początku głównym celem była obrona zaliczki z poprzedniego spotkania, ale ja, głupi cymbał puszczam Reksula zaraz na początku spotkania, sam na sam i do tego wale kose od tyłu i dostaje czerwo...
Zmieniam taktyke na taką jak gram w obronie, ale środkowy napastnik został wycofany ze swojej pozycji a ja grałem na środek, na 2 napastników i 1 pomocnika...
Co się działo, zawsze kiedy miałem piłkę korciło mnie granie do boku, a tam nikogo nie było, traciłem głupio piłki i dostałem brame, pozniej Reksul zmienia formacje na full atack i ja jakimś cudem wychodze tą formację sam na sam i doprowadzam do remisu...
Druga połowa to moje maksymalne skupienie na defensywie i granie jak najdłużej piłką, miałem nawet słupek, ale to Reksul zdobył zwycięskiego i wygrał to spotkanie...
dzięki kochanie
|
|
Sob 12:35, 22 Lis 2008 |
|
|
adzinho
Sparingowiec
Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sskul.pl
|
|
|
|
adzinho 0:0 k. 7:8 lukasso
Pierwszy mecz to obustronne rozpoznawanie rywala . Akcje płynne, szybkie i bardzo ciekawe. Każdy z Nas mógł spokojnie to spotkanie wygrać, lecz skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Lukasso grał bardzo wysokim składem więc miałem cholerne kłopoty wygrać główkę i to był pierwszy powód dzięki któremu przegrałem tę I partię. W polu karnym na tym etapie domidował "kwadracik" częste wybijanie piłki w sytuacji zagrożenia był wskazany. Dogrywka nie dała rozstrzygnięcia więc potrzebne były karne. Tutaj kolejny horror. Najpierw Ja nie strzelam bodajże
3 karnego, potem lukasso 5. Przegrałem w 8 kolejce kiedy to został obroniony strzał Pana Senny.
0:1 dla lukasso.
adzinho 1:3 lukasso
Mecz teoretycznie z przewagą lukasso nie mniej jednak to ja wyszedłem na prowadzenie. lukasso cisnął, to prawda ale to jest popełniłem kilka głupich błędów, co zemściło się na mnie doszczętnie.
Luca Toni mijał moją obronę jak slalomowe tyczki. Byłem bezradny i po moim prowadzeniu nie było już sladu ... ba, przegrywałem 2:1 i nadal nie mogłem sobie poradzić z "żelazną" obroną Itali.
Pod koniec meczu jak dobrze pamiętam Luca mnie pogrąża i jest 3:1. Najgorszy mecz w moim wykonaniu tego wieczora.
0:2 dla lukasso
adzinho 3:2 lukasso
W tym meczu było wszystko ... wiedziałem, że jak nie wygram, to jest to już dla mnie koniec NPT. Naprawdę zależało mi, aby nie dać po raz 3 plamy więc od początku brałem się ostro za gre. Prowadziłem długo 1:0 potem lukasso wyrównał na 1:1 by po kilku minutach prowadzić już 2:1, a ja na dodatek czestuje się czerwienią Xabi Alonso ... i właśnie wtedy nadszedł ten przełomowy moment w mojej grze. Bez jednego zawodnika gra mi się rewelacyjnie. Przeprowadzam piękną akcję po której David Villa wyrównuje stan meczu strzałem z 16 metrów. Natomiast bramkę na 3:2
zdobywam po błędzie Buffona, który chciał wybić piłkę daleko za swoim polem karnym. Zrobił to tak niefortunnie, że trafił w Silvę, który w około 85 minutcie trafia z bardzo daleka to pustej bramki. Jeeeeest 3:2 i gram dalej !
1:2 dla lukasso
adzinho 1:1 k.5:4 lukasso
Poszedłem za ciosem już w 5 minucie "El ninio" daje mi pierwszą bramkę po bardzo ładnej akcji całego zespołu. Prowadze 1:0 i robie wszystko, aby utrzymać ten wynik. Udaje mi się to do 70 minuty kiedy to lukasso wykorzystuje mój błąd, a swoje umiejętności i jest 1:1. Kurrrrrdeee!
Nie dałem rady. Cóż
Poraz drugi tego wieczora potrzebne karne. Nienawidze karnych swoją drogą ale odziwo w tym dniu nie strzalało mi się ich najgorzej. Po serii emocjonujących jedenastek i błędzie jednego z Włochów wygrywam 5:4
2:2 w rywalizacji
adzinho 4:0 lukasso
Mecz o wszystko ! . Przed meczem zwątpienie. Zaryzykować czy nie ? ... Lepiej nie, bo jesteśmy już za daleko. Ale ktoś musiał. Każdy miał szanse, nawet doskonałe, lecz albo skuteczność albo kiper był na posterunku. Stzelam pierwszą bramkę i zmieniam troszkę taktykę na bardziej defensywną. lukasso ciśnie ja ograniczam się do kontrakatów. I właśnie w taki sposób oraz wraz z wykorzystaniem jego 3 poważnych błędów strzelam kolejne 3 bramki co daje ostatnecznie wynik 4:0 dla mnie :
Jestem w finale.
Ciesze się. Chce więcej takich meczów nie tylko w WEOL ale i live.
Dzięki lukasso za mecze. Naprawdę było wszystko co być powinno !
Powodzenia w jakimkolwiek turze !
TYLKO UNIA
Ostatnio zmieniony przez adzinho dnia Śro 5:15, 26 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pon 5:34, 24 Lis 2008 |
|
|
KAMIL_B_KNAJFELD
Support
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 551
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom
|
|
|
|
KAMIL_B_KNAJFELD 2-0 adek4
KAMIL_B_KNAJFELD 1-4 adek4
KAMIL_B_KNAJFELD 1-0 adek4
KAMIL_B_KNAJFELD 3-2 adek4
Ja (Brazylia)
adek (Anglia)
He, w pierwszym spotkaniu gram bardzo słabo pierwszą połowe i na moje szczęście nie trace bramki choć adek miał 2 setki, druga połowa o niebo lepsza w moim wykonaniu i udaje mi się zdobyć 2 bramki choć spotkanie było bardzo wyrównane...
2 mecz to moja ku*wica, przegrywałem jush 3-0 po pierwszej połowie i musiałem z nerwów zajarać szluge bo szlak mnie trafiał, darłem się po całym pokoju na tego p*dała bramkarza, pierwszą bramkę jakąś flache puścił i odechciało mi się grać, a dalej to tylko moje nerwy grały, adek tak jakoś spokojny był
3 szpil to masa nie wykorzystanych sytuacji z jednej jak i z drugiej strony, na szczęście trafiłem bramkę zwycięską w końcówce meczu...
4 mecz i wyrównana walka do stanu 2-2 pozniej zaś se zrobiłem przerwe na szluge (gdzieś około 75 min. gry) i uspokojony dopalaczem strzelam bramkę na 3-2 w 82 minucie gry, adek wypowiedział się po tym meczu, że ostatni raz gra ze mną w pokoju ...
dzięki adusiu i baw się o 3
|
|
Śro 22:22, 26 Lis 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|