Grupa A [II runda]

pmcsp

(Polska) 1:0

(Meksyk) Grzechu92

Jedna celna główka Żurawskiego dała trzy pkt. drużynie polskiej. Pierwsza połowa jeszcze ujdzie, ale w drugiej momentami nie dało się grać (lagi), dlatego ograniczę się do ogólnego stwierdzenia, że...pierwszy chyba raz przeszedłem grupę bez porażki wink

Dzięki.

Ostatnio zmieniony przez pmcsp dnia Sob 15:40, 14 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz

iLoVeAnia - USA 4:3 Gracja - Raku

grad bramek szczęśliwy

strzelane na zmiane ...0:1 1:1 2:1 2:2 3:2 3:3 4:3 radosny

dodam ze padla bramka z rzutu karnego i samobojcza szczęśliwy

mecze rozegrany w dosc szybkim tempie , ucze sie grac na lapke offsidowa , ale nic mi to nie idzie zdzier

awansik

pozdrawiam radosny

Koniec tura dla mnie. Przepraszam wszystkich przeciwników, których mogłem urazić w pomeczowej rozmowie na gg, to takie na gorąca jest i nieracjonalnie wink

Ehhhh grałem noo fatalnie. Nie będę tutaj narzekał na drużynę (bo to nie za bardzo przystoi w końcu złej baletnicy przeszkadza i rąbek od spódnicy oops

czy jakoś tak), Grecji i tak nie polubię a swojego stylu gry w SS tym bardziej.

Muszę coś popracować nad zmianą sposobu gry, bo za długo w to gram żeby takie cięgi zbierać. Mam nadzieję, że następny tur mi wyjdzie.

Dzięki wszystkim za mecze i powodzenia tym co wyjdą z grupy radosny

Grzehu92(Meksyk) 1:1(po dogrywce 1-2) Ciacho(RPA)

Mecz dwóch drużyn, które miały ogromne apetyty na awans, ale zagrały żle i odpadły. Spotkanie co prawda o "pietruszke" ale obie ekipy chciały poprawić nastrój swoim kibicom i zdobyć punkty. Sam mecz dość nudny, jak na jego range przystało. Przewagę miał zespół RPA, który częściej przebywał na połowie rywala. Pierwszą bramkę zdobyli jednak tuz po przerwie Meksykanie. Kapitalne prostopadłe podanie na bramkę zamienił Borgetti. Drużyna RPA jednak walczyła do końca o bramke i to opłaciło im się. W 90 min po rzucie rożnym zdobyli gola i do rostrzygnięcia wyniku potrzebna była dogrywka. I tu również tuż przed jej końcem RPA zdobyło zwycięską bramke. Z pewnością dla nich wygrana na otarcie łez, a dla Meksyku znowu fatalny mecz i pożegnanie z SS.

Na temat mojej gry w 2 rundzie na wypowiadanie sie szkoda czasu, miałem po prostu jednego wielkiego PECHA, 4 mecze z rzędu przegrać w samiutkiej końcówce, chociaż ostatni mecz wygrany na otarcie łez.

Dzięki wszystkim za szybko i bezproblemowo rozegrane mecze i powodzenia dalej radosny

GRUPA A ZAKOŃCZYŁA ROZGRYWKI radosny

Wszyscy zdążyli rozegrać swoje mecze i obyło się bez niepotrzebnych walkowerów. Najlepiej zaprezentował się pmcsp, który wygrał wszystkie 6 meczów i spokojnie awansował do kolejnej rundy. Drugie miejsce zajął iLoVeAnia, mimo porażki z zupełną niespodzianką tej grupy piotrkiem1989, któremu nikt nie dawał szans na awans po szczęśliwym wyjściu z poprzedniej grupy (7 miejsce), a na tym etapie przebojem zajął 4 - premiowane awansem - miejsce. Ostatnim graczem który zapewnił sobie awans był Giuly z 12 punktami. Wygrywając na początku 4 mecze z outsiderami mógł już na luzie podejść do meczów z faworytami grupy. Największy zawód sprawił Raku, który zdołał wygrać tylko dwa mecze i mimo, że przez wielu był typowany do awansu musi teraz pożegnać się z turniejem. Dwóch zawodników z ostatnich miejsc Ciacho i Grzechu92 nie nawiązali równorzędnej walki z pozostałymi i widać, że muszą jeszcze wiele pograć, żeby zdobywać najcenniejsze trofea.

Bardzo dobre podsumowanie Giuly lool

Dzięki wszystkim za mecze. Prawie komplet punktów ale nie było łatwo, jak może się wydawać patrząc na tabelę.

Fajna sprawa z tymi podsumowaniami. Trzeba to wpisać w obowiązki każdego namiestnika wink

Pozdrawiam

Z pewnością zagrałem słabo w grupie i zająłem ostatnie miejsce. W formie byłem nie najgorszej, lecz w każdym meczu coś nie wychodziłe. W spotkaniu inaugurującym moje występy w grupie grałem z Giulym. Mecz był wyrównany, i miałem świetną sytuację kiedy trafiłem w słupek. Kto wie jaki byłby przebieg spotkania gdybym wykorzystał tą szanse. Póżniej Giuly z zimną krwią wykorzystał swoją jedyną dogodną sytuację w tym meczu i przegrałem. Kolejny mój mecz przejdzie chyba do historii. A mianowicie w spotkaniu z Loverem mieliśmy chyba z 5 razy lost connection. Prowadziłem w tym meczu aczkolwiek wspomniane wyżej wydarzenia zupełnie wytrąciły mnie z równowagi i podczas jednego ze wznowien gry iLoVeAnia strzelił 2 gole. Po raz kolejny straciłem zwycięstwo. W 3 pojedynku aby mysleć o wyjściu z grupy musiałem wygrać z Rakiem. Udało mi się to, choc akurat w tym meczu to mi szczęście dopisało. Raku seryjnie marnował okazje i niedziwie mu się iż tak nie mile wsponina gre Grecją Wink

. Z optymizmem przystąpiłem do meczu z moim partnerem w TT piotrkiem1989. Nie było mowy o jakimkowiek odpuszczeniu w tym meczu, gdyż oba mocno wierzyliśmy w awans. Przewaga psychiczna była po mojej stronie, gdyż w mini ranku ani razu z nim nie przegrałem. Jednak co innego rank, a co innego turniej. Nerwy na wodzy utrzymał Piotrek i w dogrywce strzelił mi 2 gole. Po tym meczu zupełnie zwątpiłem w swoj dalszy sukces w SS. Widziałem bowiem iż musze koniecznie wygrac 2 mecze, w których miełem zagrac z pmcsp oraz Ciachem. Pmcsp jako jedyny w dotychczasowych meczach SS przegrał tylko 1 mecz, tak więc nikłe były moje nadzieje na zwycięstwo z tym zawodnikiem. Spotkanie z pmcsp trudno nazwac meczem, gdyż było rozgrywane w straszliwych lagach. Jednak doświadczenie wzieło góre i pmcsp wykorzystał jedną z niewielu okazji w tym meczu. Niestety pożgnałem się z SS i w ostatnim meczu z Ciachem mógłem walczyć jedynie o 4 miejsce. Prowadziłem w tym meczu do 90 min kiedy to Ciacho wyrównał( W 2 meczach SS z Ciachem przegrywałem po golu strzelonym przez niego w 90 min meczu). W dogrywce znowu moja obrona zaspała i Ciacho wygrał, wyprzedając mnie w tabeli. Tym sposobem rozgrywki SS zakończyłem na ostatnim miejscu w tabeli;(. A mogło być zupełnie inaczej...

Grzehu tak bywa, ale niedługo mam nadzieje rozpocznie się Tag team i tam musimy pokazać się z jak najlepszej strony szczęśliwy

Nie liczcie na pas szczęśliwy

Pas zostaje u mnie i Martiniego!!!
Ale życze wam powodzenia.