Eliminacje

Arturo3H - nadolski 4:3

Tak emocjunojącego meczu dawno nie grałem. Przed mecze w formacji looknałem na formy nadolskiego -> 4 czerwone w tym kaki, pirla itp. U mnie niestyty nikt, a bramkarze (Dida, Kalac) szara i niebieska.
Po 25min przegrywałem 0-3.. szok. Gole wszystkie padły tak samo tzn na skos z 20-25m. Przed przerwą na szczęscie udało mi sie zdobyć gola Ronaldo po wypuszczeniu go w pole karne sam na sam. Bramke kontaktową strzeliłem w ten sam sposób - recepta na nadolskiego ? radosny

Powiem szczerze ze cieszyłbym sie nawet gdybym przegrał te 2-3 ale postanowiłem przycisnąc i w 75min Kaka wyrównuje, a w 82min z ławki wchodzi pippo i w pierwszym kontakcie z piłką posyła ją głową do bramki.

Arturo3H - nadolski 2:2

Mecz bardzo wyrównany. Pierwszy na szczęscie objełem prowadzenie po golu R1. Przed przerwą jednak nadolski strzałem z 30m :/ "czerwonym" Pirlo podobnie jak w 1 meczu zdobywa gola.
Druga połowa to wymiana ciosów z których kazdy mógł zakończyć się bramka. W 80min ponownie z ławki za fatalnie pudłującego Gilardinho ( 2słupki :/) wchodzi niezawodny Inzagi. 3min na boisku, dosrodkowanie i pippo jak małysz szybuje w powietrzu strącając piłke do siatki rywala.
Nadolski walczył do końca za co został nagrodzony golem wyrównującym standardowo na skos i z dystansu zdzier

dzieki

Ostatnio zmieniony przez Arturo3H dnia Czw 16:26, 20 Mar 2008, w całości zmieniany 9 razy

szyma 5-0 marcen

marcen 0-4 szyma

Rywal w ataku poczynał sobie bardzo dobrze choć miał problemy z wypracowaniem sobie dogodnych sytuacji. Na jego nieszczęście sprawa w obronie przedstawiała już się dużo gorzej sporo błędów które bezlitośnie wykorzystałem.

Dzięki za mecze Wink

Piero 1 - 1 burza-lukas

Mecz dość wyrównany. Jako pierwszy zdobywam gola lecz chwila dekoncentracji i kilka minut później mamy wyrównanie. Dalsza część meczu to szukanie dogodnych sytuacji, lecz niestety nikt nie mógł ich znaleźć.

********************************************

burza-lukas 4 - 2 Piero

Mecz ostro zaczął Piero atakując bez przerwy moja bramkę, niestety to nie dało rezultatów. Do pierwszej połowy 11-2 w strzałach bodajże dla Piero. Niestety te dwa pechowe bo po dwóch pierwszych strzałach udaje mi się zdobyć dwa gole. druga połowa to gonitwa za wynikiem Piero prawie sie udało było już 3-2 lecz Crespo szybko uświadamia przeciwnika, że jest w świetnej dyspozycji i podwyższa wynik na 4-2.

Dzięki za mecz.

Ostatnio zmieniony przez burza-lukas dnia Wto 1:44, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

Iras 7:4 Bielu

Wygrywałem już 7:1 i dałem sobie strzelić 3 bramki.

Bielu 2:4 Iras

Tym razem przegrywałem 2:0, ale udało mi się wyrównać do przerwy, a w drugiej połowie strzelić kolejne 2 bramki

Już dawno nie grałem takiej lipy, ale zlekceważyłem też przeciwnika...

ARSENAL

1 Mecz

adek4 1-0 michal697

W pierwszej połowie skupiłem się na defensywie co pokazały strzały 4-1 dla mnie. Druga połowa była już bardziej ekscytująca.Najpierw w jednej akcji trafiam 2 razy w słupek a przy końcu meczu poprzeczka.Jednak w ostatniej minucie udało mi się strzelić upragnioną bramkę(strzał głową ).Strzałow pomeczowych nie znam bo był lost w 60 minucie.Ogólnie mecz był prowadzony pod moje dyktando

2 Mecz

adek4 4-0 michal697

Strzały 12-4

Tu już miałem troche więcej szczęścia bo już mój pierwszy strzał zakończył się bramką.Po moim golu przeciwnik mnie przycisnął ale Lehmann świetnie się spisywał.Do przerwy utrzymywał się rezultat 1-0.W drugiej połowie jeszcze bardziej skoncentrowałem się na defensywie a kontry dały mi kolejne 3 bramki.

Dzięki i powodzenia w dalszych turniejach

rogas 4-2 memp

Początek meczu pod moje dyktando strzelam bramkę, ale po tym coć się schrzaniło i rywal strzela 2 bramki. W drugiej połowie się zrelaksowałem i walnąłem 3 budy radosny

rogas 8-2 memp

1 minuta i gol dla rywala. Po chwili już remis. W 30 minucie Nesta czerwona i już wiedziałem że nie przegram. Później strzelam jeszcze 7 bramek.

Dzieki radosny

Para 8 - Real

Mecz 3
KrecikGKS 5:2 (1:2) Owca
[link widoczny dla zalogowanych]
Wyżej mamy drugą połówkę dokończonego meczu.Przeważałem jak widać.W dodanych 5 minutach nic się już nie zmieniło.
Awans:

-KrecikGKS

Ostatnio zmieniony przez KrecikGKS dnia Wto 22:08, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

Manchester United

Kicek 2 - 1 bogfutbolu

bogfutbolu 0 - 4 Kicek

Przeciwnik mnie pozytywnie zaskoczył. Może nie ma jeszcze takich umiejętności żeby zrobić mi jakąś krzywde w meczu, ale jak troche potrenuje to może go będzie na to stać wink

Ogólnie mecze grane na sporym luzie...wiadomo, rozstawiony z "nowym" zawodnikiem.

Troche mi nie pasuje ten MU, bo nie znosze tej drużyny i ciężko mi się nimi gra...ale...damy rade.

dzięki za meczyki

KoNaRooS 1:0 Mackal

Po wyeliminowaniu Sobiecha17 z turnieju do gry o zarządzanie drużyną Liverpoolu dopuszczony został Macka, który od początku spotkania był pod większą presją, a drużyna KoNaRooS'a walczyła dalej o swoje czyli przejęcie w pełni drużyny The Reds.
Początek spotkania należał do KoNaRooS'a, który niewątpliwie panował na boisku, lecz nie potrafił przebić obrony rywali. Mackal atakował bardziej sporadycznie, ale skutek podobny. Pierwszy gol padł po wspaniałym odegraniu z klepy (nie 2 do 1 zdzier

żebyście mnie źle nie zrozumieli Wink

) oczywiście strzelcem Torres szczęśliwy

. Potem gra w środku pola, ale nic ciekawego się nie wydarzyło.
W drugiej odsłonie cofnięty zespół KoNaRooS'a, a co za tym idzie więcej piłki po stronie Mackala, ale tak jak w pierwszej połowie nie potrafił przebić dobrze ustawionego "muru" obronnego bramki zdzier

po jednych z przejęć wyszedłem z kontrą, wypracowując akcję sam na sam z bramkarzem strzeliłem obok słupka. Nudny mecz ale cóż wygrana jest Wink

KoNaRooS 3:2 Mackal

No nareście doszło do spotkania drugiego. Kibice czekali na ten mecz z utęsknieniem, gdyż od wyniku tego dwumeczu zależeć miało kto obejmie stanowisko trenera tego zespołu na ligę. Po pierwszym meczu wskazywało, że to właśnie KoNaRooS ma większe szanse albowiem on prowadzi 1:0.
Od początku spotkania przeważali podopieczni Mackal'a, który przyjął gre skrzydłami i już 26 minucie po podaniu Kuyt'a, a strzale Kewell'a mógł się cieszyć, ponieważ nadrabia on tym samym zaległości z poprzedniego spotkania. Długo nie mógł jednak cieszyć się Mackal ze swojego wyrównania, gdyż po 10 minutach do siatki rywala po podaniu z klepy Kuyt'a do Torresa, on wychodzi sam na sam z golkiperem i mamy 2:1 dla KoNaRooS'a. Do końca pierwszej połowy nic ciekawego się nie wydarzyło, ale więcej przy piłce był Mackal.
W drugiej odsłonie znów do ataku przeszli piłkarze Mackal'a, który dwoił się i troił aby strzelić bramkę, ale to wszystko na nic przy solidnie grającej obronie. w 56 minucie meczu po przejęciu piłki w środku pola kontrę wyprowadza zespół KoNaRooS'a, który kończy się bramką. To była znów podobna akcja tego zespołu tylko tym razem to Torres asystował, a do siatki trafił Kuyt. 3:1 dla KoNaRooS'a. Gra zaczęła się zmieniać gdyż nerwowiej zaczął grać Mackal, a wykorzystał to zespół przeciwny, strzelając w 76 minucie meczu po akcji środkiem boiska do piłki dopada Torres podaje ją Kuytowi który bez problemów umieszcza futbolówkę w bramce. 4:1 dla KoNaRooS'a. Zespół prowadzący spuścił z tempa i od razu widać było, że jak tak dalej będzie grał to straci bramkę i tak to się właśnie stało po wspaniałym samotnym rajdzie i wykończeniu Kuyt'a.
Po meczu poprosiliśmy o zdanie trenerów pierwszy(Mackal) powiedział "jestem zaskoczony tym co tutaj się stało, przegrałem z mniej znanym od siebie trenerem. Myślałem, że to właśnie ja zostanę wzięty do zarządu zespołu." , natomiast wygrany(KoNaRooS) powiedział "są nowi trenerzy o, których nic nie wiedząc nie powinno się ich lekceważyć co właśnie pokazało to spotkanie. Dziekuje."

Wynik końcowy: KoNaRooS 4:2 Mackal

Ostatnio zmieniony przez KoNaRooS dnia Wto 23:07, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 3 razy

Chciałbym dodać tylko,iż w turniejach nigdy nikogo nie lekceważę.
Po prostu nie spodziewałem się iż rywal gra tak dobrą piłkę.
Graty i powodzenia w dalszej fazie turnieju

Gratulacje krecik ładna piłka, debil nie pomyślałem i grałem 1 mecz od razu po powrocie z treningu;/
Powodzenia wink

lukas15 1:4 andzi

Od początku meczu lukas15 atakował, ale nic mu to nie dało. W 17 minucie oddaje pierwszy strzał i jest 0:1 dla mnie. Lukas nadal atakował, ja natomiast nieco mniej, ale jak już zaatakowałem to było bardzo gorąco pod bramką przeciwnika. W końcu przeciwnik strzela bramkę wyrównującą. W drugiej połowie to już popis "mojej" Barcy. Cisnąłem rywala niemiłosiernie. Strzelam 3 bramki i wygrywam to spotkanie 1:4. W strzałach 6:14 dla mnie.

andzi 4:3 lukas15

Przed meczem bardzo mnie zdziwiło ze rywal wybrał taktykę defensywną. Lekką przewagę uzyskuje lukas15 i zdobywa bramkę po błędzie obrony, która fatalnie się ustawiła. W końcówce pierwszej połowy po raz drugi moja obrona źle się ustawia i mamy 0:2 dla lukasa15. Na drugą połowę wpuszczam Ezquerro za bezbarwnego Henrego. Wiedziałem, że muszę strzelić bramkę. Plan został zrealizowany w 300% - Etoo zdobywa klasycznego hat-tricka w ciągu 5 minut hołd

. Jednak przeciwnik się nie załamał i strzela w 81 minucie bramkę na 3:3 - po ładnej akcji Ronaldinho pakuje piłkę do siatki. W 3 minuty później Ronaldinho znów strzela bramkę - ale mój bardzo zły diabeł

.Trzeba pochwalić Ezquerro, który 3 razy asystował. W strzałach 14:8 dla mnie.

Dzięki za mecze.

Ostatnio zmieniony przez andzi dnia Śro 16:23, 19 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

w mojej parze z Bog_Sumerowem probowalismy grac ale przeciwnik ma problemy z internetem,jesli sie poprawi to ma sie jeszcze dzis odezwac

Krzysiuk zostaje Trenerem O. Lyon

promil - Krzysiuk 2-0

Krzysiuk - promil 3-0

Relacja z Pierwszego spotkania :

O godzinie 16 czasu polskiego na murawę stadionu olimpijskiego wyszły 2 reprezentacje Lyonu złożone z najsilniejszych 11. Na początku 2 szybkie akcje z mojej strony ale niestety obie nie celne. W 10 minucie rywal wychodzi z kontrą błąd obrońcy i strzał z lini pola karnego i gol 1-0 dla graczy promila. Dalej atakuje ale nic nie wpada. W 2 połowie obraz gry sie nie zmienia atakuje a rywal groźnie kontratakuje i po jednej wrzutce z 20 metrów główkuje i wpada gol na 2-0 zszokowany

. Daje wszystkich na atak ale nie przynosi skutku.

Relacja z Drugiego spotkania :

Zaczynam all atak nie mam nic do stracenia. Dużo atakuje co przyniosło skutek raz na jakiś czas groźniejsze akcje miał rywal gdyż zawsze zostawało tylko 2 w obronie cool

. W 17 minucie strzelam na 1-0. W 30 na 2-0. Po chwili zmieniam ustawienie na normalne ( nowa taktyka 4-3-3 A ) i spotkanie sie wyrównało. Wcześniej powinny paść bramki dla rywala ale nie miął tyle szczęścia co w 1 meczu i bramkarz spisał sie fenomenalnie. W 20 minucie II polowy strzelam gola na 3-0 i stawiam na defensywę przez co później mogłem pożegnać sie prawie z posadą trenera. W 30 minucie błąd, wychodzę bramkarzem rywal podaje do napastnika ładuje sie pasek strzału i kosze rywala tylko żółtą kartka zdzier

. Modle sie aby wybronić i OBRONIŁEM cool

rzuciłem sie w lewo i obrona. Rywal próbował atakować do końca ale sie nie udało.

Dzięki za mecz wykrzyknik

Marv 3 - 3 bany

Mecz bardzo wyrownany. Szybko wyszedlem na prowadzenie, ale w nastepnej akcji niestety bany wyrównał. Pare minut pozniej bylo juz 2:1, ale znowu nie minelo 5 min, a był remis. Po tym golu gra sie uspokoila. Oboje mielismy swoje szanse, ale nie moglismy ich wykorzysc. Na poczatku drugiej polowy bany strzela bramke na 3:2 myslalem, ze moze tym razem ja zaraz strzele bramke, ale niestety nie udala mi sie ta sztuka. Dopiero pod koniec meczu wyrównałem ladnym strzalem w okienko.(11-9 w strzalach dla mnie)

bany 0 - 2 Marv

Drugi mecz był juz zdecydowanie pod moje dyktando. Bany raczej mial mało do powiedzenia. Wynik mogl byc spokojnie wiekszy, ale w bramce stal Edwin Van Der Saar i dokonywal rzeczy niemozliwych. Dzieki za dobry dwumecz! ( 3 - 12 w strzalach dla mnie)

AWANS: Marv

Ostatnio zmieniony przez Marv dnia Śro 18:35, 19 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

Bog_Sumerow nie da rady zagrac,net zamula

rudy 1-5 lukasso
lukasso 3-1 rudy

Dzięki